Za czym ta kolejka? Nie uwierzycie, po co tłumy kłębiły się na Chmielnej

Krzysztof Sobiepan
Długie kolejki, zapchany po brzegi chodnik, barierki i sporo czekania. Wszystko po to, by zapisać się na loterię i być może dostąpić rzadkiego zaszczytu… kupienia bardzo drogich butów sportowych. Stołeczna ulica Chmielna po raz kolejny wręcz zapchała się amatorami limitowanych edycji sneakersów, budząc niemałe zdziwienie wśród przechodniów.
Tłumy pod Warsaw Sneaker Store to już wieloletnia tradycja. Tu premiera sprzed paru lat, nie zjazd antymaseczkowców. Fot. facebook.com / Chmielna20
Mieszczący się przy Chmielnej 20 Warsaw Sneaker Store po raz kolejny wywołuje niedowarzenie na twarzach laików i przypadkowych przechodniów. Przed sklepem mimo pandemii Covid-19 zebrał się niemały tłum. Za czym stoją? Po los na kupno butów – zaskakuje serwis Money.pl.

Portal pokazuje zdjęcia, gdzie kolejka aż zakręca na najbliższym skrzyżowaniu. Wszyscy stali w czwartek po losy, które umożliwią zakup najnowszego krzyku mody. Już w sobotę w sklepie będzie miała miejsce premiera butów Air Jordan 1 Retro High OG "University Blue". Zlepek brzmi jak zaklęcie dla przeciętnego konsumenta, ale ekscytuje fanów obuwia sportowego. Edycja jest mocno limitowana, stąd zainteresowanie i kolejka jak za PRL-u. Tzw. saneakerheadzi to hobbyści, którzy zrobią wszystko by dorwać najnowsze buty. Każda kolejna premiera to dla nich wielkie święto. To nie "tylko buty", a styl życia dla wielu młodych mężczyzn. No i oczywiście wielkie wydatki. Jeśli staniemy się szczęśliwym posiadaczem jednego z 250 "złotych biletów" na Air Jordany, to wyłożyć musimy 679 zł.


Dokładna liczba butów które trafiły do Polski jest ścisłą tajemnicą. Oprócz zapisów "na żywo" drugim kanałem jest cyfrowe losowanie możliwości zakupu obuwia w e-sklepie.

– To limitowana kolekcja, więc musimy ustalić zasady, według których chętni będą mogli kupić buty – mówi Money.pl obsługa sklepu z butami. 250 losów w formie opasek rozeszło się w poniżej 2 godzin.

Sneakersy z Polski robią światową furorę

Jakiś czas temu na łamach INNPoland.pl rozmawialiśmy z prawdziwymi fanami butów sportowych. Chłopaki z firmy Sneaker Boyz przerodzili swoje hobby w karierę, bo teraz sami restaurują obuwie, za którym szaleją nawet zagraniczni hobbyści.

– Cała moda często opiera się dziś na butach. Każdy teraz chce się wyróżniać i idzie w tym kierunku, żeby mieć fajne buty, indywidualne, często spersonalizowane, fajne kolorystycznie itd. i to wszystko się nakręca. Łatwo jest to zauważyć na jakichś fashion weekach, gdzie zawsze fajnemu strojowi towarzyszą odpowiednie buty – wskazuje Darek Niedźwiedź, jeden z właścicieli firmy.

– Zobaczyłem na Instagramie, że w Stanach albo w Japonii jakaś firma zaczęła czyścić i robić renowację sneakersów. Poczytałem na ten temat i zapaliła się zielona lampka. Była w Polsce wtedy bodajże jedna firma, która robiła coś takiego, ale miała bardzo słabe opinie. Zobaczyłem jakieś zdjęcia po renowacji, a ja mając w tamtym momencie już bardzo dużo butów, sam sobie o nie dbałem. Stwierdziłem, że zrobię to lepiej. I tak powstało Sneaker Boyz wspomina nasz rozmówca.
Czytaj także: Polacy robią na świecie furorę. W ich wyjątkowych butach chodzą w Japonii, Francji i Stanach