Lekarz apeluje do rządu o zawieszenie 500+. “Sam otrzymuję 500 złotych na córkę”
Lekarz, specjalista w dziedzinie reumatologii i działacz społeczny w ochronie zdrowia Bartosz Fiałek stwierdził a Facebooku, że “w dobie ogromnej tragedii gospodarczej oraz ekonomicznej, pieniądze ze świadczenia "500+" powinny zostać czasowo przekazywane na fundusz wsparcia polskich przedsiębiorców, którzy cierpią z powodu COVID-19".
– W momencie kiedy państwo nie jest w stanie utrzymać ich przy życiu, wydaje mi się oczywiste, że te pieniądze muszą się znaleźć – stwierdził.
Populizmem na populizm
Trudno jednak potraktować wypowiedź Fiałka inaczej niż jako populistyczną. Oczywiście każdy zgodzi się z tym, że pomoc dla zamkniętych branż jest konieczna. I przedsiębiorstwa niemałą pomoc finansową dostały.Zupełnie inną kwestią jest chaotyczna polityka rządu, która sprawia, że niektóre branże są bardziej poszkodowane niż inne, a sami przedsiębiorcy nie wiedzą, czego się ze strony rządu spodziewać za tydzień czy dwa, nie mówiąc o dłuższej perspektywie.
To, czego nie rozumie Fiałek to to, że ktoś musi kupować produkty tych przedsiębiorstw, których działalność nie jest całkowicie zawieszona, a popyt w gospodarce jest obecnie osłabiony. Odcięcie gospodarstw domowych od dodatkowych funduszy jeszcze bardziej ten popyt zmniejszy, co odbije się na przedsiębiorcach, których chce ratować Fiałek.