TVN24 zniknie z naszych telewizorów? To możliwe już pod koniec września

Katarzyna Florencka
Już od ponad roku właściciel TVN24 czeka na decyzję w sprawie wniosku o przedłużenie koncesji na nadawanie dla popularnej stacji. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ociąga się jak nigdy przedtem – a aktualna koncesja wygaśnie we wrześniu tego roku.
KRRiT zwleka z przedłużeniem koncesji na nadawanie dla TVN24. Fot. screen / "Fakty" TVN
Zgodnie z prawem, każda firma, która ubiega się o przedłużenie koncesji na nadawanie, musi złożyć do KRRiT wszystkie potrzebne dokumenty najpóźniej rok przed wygaśnięciem aktualnego pozwolenia. Grupa Discovery, czyli właściciel stacji TVN24, swój wniosek złożyła w lutym 2020 r. – jednak od tego czasu regulator nie zdołała podjąć żadnej decyzji.

Przedłużenie koncesji TVN24

Aktualna koncesja TVN24 obowiązuje do 26 września 2021 – jednak na kilka miesięcy przed tym terminem wciąż nie wiadomo, co dokładnie dzieje się z wnioskiem. Ostatni raz TVN24 ubiegała się o przedłużenie koncesji w 2011 r. Wówczas KRRiT na podjęcie decyzji wystarczyły zaledwie 4 miesiące.


Co jeśli koncesja TVN24 nie zostanie przedłużona? Choć stacja może spróbować ubiegać się o koncesję w innym kraju, to konieczna byłaby prawdopodobnie zmiana siedziby stacji i miejsca podejmowania decyzji redakcyjnych – ocenia w rozmowie z serwisem wirtualnemedia.pl Wojciech Szymczak, radca prawny w Kancelarii Prawnej Media.

Jak dodaje, brak decyzji lub odmowa udzielenia koncesji pomimo braku przesłanek może oznaczać, że Skarb Państwa będzie musiał wypłacić TVN odszkodowanie.

Kara dla TVN24

Przypomnijmy, że nie jest to pierwszy raz, kiedy KRRiT robi spore problemy stacji TVN24. Pod koniec 2017 r. Rada nałożyła na właściciela stacji gigantyczną karę finansową za relacjonowanie wydarzeń tzw. puczu, czyli wydarzeń w Sejmie od 16 do 18 grudnia 2016 r., podczas których opozycja okupywała sejmową salę obrad, a PiS przeniósł posiedzenie do Sali Kolumnowej, gdzie przegłosowano szereg kontrowersyjnych ustaw.
Czytaj także: Morawiecki broni podatku od mediów. Polscy dziennikarze protestują: to haracz
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji uznała wówczas, że stacja dopuściła się "propagowania działań sprzecznych z prawem i sprzyjanie zachowaniom zagrażającym bezpieczeństwu", za co miała zapłacić niemal 1,5 mln zł. Kara wywołała gigantyczną falę krytyki, również ze strony Departamentu Stanu USA – a regulator zdecydował o jej uchyleniu po niecałym miesiącu.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl