Jest ciąg dalszy sprawy z oszukującymi akwizytorami Energi-Obrót. Mamy odpowiedź spółki

Mateusz Czerniak
Po tym, jak napisaliśmy o doniesieniach radia RMF FM, o tym, że przedstawiciele handlowi Energa-Obrót okłamywali lub ukrywali szczegóły aneksów umów, które oferowali klientom, spółka energetyczna przysłała nam oświadczenie w tej sprawie.
Energa-Obrót odpowiada na doniesienia o oszukującej klientów pracownicy. Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
– Po otrzymaniu informacji dotyczących standardów sprzedaży w kanale door-to-door funkcjonujących w grupie, w której pracował przedstawiciel handlowy, który zgłosił się do spółki, Energa Obrót wdrożyła procedury wyjaśniające, wykraczające poza wewnętrzną kontrolę dokumentów i procedur. Do czwartku, 8 kwietnia w trakcie postępowania odebrano jednej z osób certyfikat przedstawicielstwa handlowego – czytamy w oświadczeniu.

Natomiast dzisiaj, 9 kwietnia, “po kolejnych czynnościach spółka postanowiła decertyfikować kilkunastu handlowców pracujących na rzecz subagenta do czasu pełnego wyjaśnienia sprawy”.


Energa-Obrót dodaje, że “aktualnie trwa kilkutorowe postępowanie, mające na celu weryfikację nie tylko zgodności prowadzonej sprzedaży ze standardami obowiązującymi w spółce, ale także pod kątem dbałości o ochronę danych osobowych klientów".
Czytaj także: Skandal wokół spółki energetycznej Orlenu. Pracownica przyznaje: musiałam oszukiwać klientów
– Do partnerów skierowane też zostały przypomnienia obowiązujących wytycznych, standardów oraz konkretne polecenia dotyczące ograniczenia wykorzystania niektórych powszechnie dostępnych komunikatorów. W wyjaśnienie sprawy zaangażowany jest także Inspektor Ochrony Danych Osobowych – czytamy.

Spółka zaznacza też, że “nie wyklucza podjęcia kroków prawnych włącznie z ewentualnym skierowaniem sprawy do prokuratury, jeśli nieprawidłowości znajdą potwierdzenie w wynikach wewnętrznego postępowania wyjaśniającego. Szacuje się, że proces ten może potrwać kilka tygodni. Ewentualne konsekwencje oparte na jego wynikach będą wyciągane w kolejnych krokach”.

– Sprzedaż usług w formie door-to-door stanowi niewielką część działalności spółki. Liczba reklamacji i odstąpień od umów zawartych tym kanałem sprzedaży stanowi również niewielką część ogółu zgłoszeń klienckich. W razie jakichkolwiek wątpliwości co do sposobu i przebiegu procesu zawarcia umowy z partnerem działającym na rzecz spółki, klient może się skontaktować z Energą Obrót osobiście, telefonicznie oraz przez stronę internetową spółki. Każdorazowo zgłoszenie podlega szczegółowej i indywidualnej analizie – brzmi dalszy fragment oświadczenia.

Na koniec Energa-Obrót stwierdza, że “regularnie poprzez telefoniczne ankiety przeprowadzane z klientami dokonuje oceny i weryfikacji prawidłowości przebiegu procesu zawierania przez partnerów umów i sposobów ich działania. Wyniki ubiegłorocznych badań wskazują, że wyraźna większość ankietowanych klientów oceniła m. in. że przedstawiciele rzeczowo i otwarcie odpowiadają na wszystkie pytania, wyraźnie tłumaczą cel swojej wizyty oraz szczegóły przedstawianych ofert".

Skandal wokół spółki energetycznej Orlenu

Musiałam kłamać. Oszukiwać. Nie mogłam powiedzieć wprost klientom, co robię i po co to robię. Nikt by ze mną nic nie podpisał, gdybym mówiła prawdę – powiedziała w rozmowie z RMF FM przedstawicielka handlowa spółki Energa-Obrót, która podpisywała aneksy do umów z klientami koncernu. Aneksy te zawierały dodatkową opłatę (tzw. opłatę handlową), która sprawiła, że rachunki niektórych klientów wzrosły o kilkadziesiąt złotych.

Jak pisze portal rmf24.pl, dziennikarz RMF FM dotarł do przedstawicieli handlowych, którzy wyznali, że musieli okłamywać ludzi, których w trakcie pandemii, odwiedzali w domach. Jednocześnie reporterzy radia rozmawiali z klientami, którzy czują, że zostali oszukani.