Poseł Solidarnej Polski o 500+. "Należy rozważyć, czy wszyscy rodzice powinni je dostawać"

Mateusz Czerniak
– W Nowym Ładzie należałoby się zastanowić, czy najbardziej zamożni powinni nadal dostawać 500 plus – stwierdził poseł Solidarnej Polski Tadeusz Cymański, sugerując, że sztandarowy program PiS-u mógłby zawierać ograniczenie świadczenia 500+.
500+ zostanie ograniczone? Rząd dementuje. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
Jak pisze “Super Express", według Cymańskiego świadczenie mogłoby trafiać tylko do rodzin, w których dochód na osobę nie przekraczałby 4 tys. zł. miesięcznie. Tego rodzaju opinię poseł motywuje skutkami po pandemii korornawirusa.

Jednak przypuszczenia, jakie zasiał swoimi słowami Cymański, zostały szybko zgaszone przez wiceministra rodziny Stanisława Szweda. Oznajmił on, że rządzący nie zamierzają wprowadzać do programu 500 plus kryterium dochodowego, a pieniądze będą dalej przysługiwały wszystkim rodzinom.

500+ świadczeniem dla bogatszych

Trzeba jednak przyznać, że propozycja Cymańskiego ma mocne umotywowanie w danych.


W ubiegłym miesiącu fundacja badawczo-naukowa Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA opublikowała raport na 5-lecie programu Rodzina 500+. Wynika z niego m.in. to, że z tytułu programu do biednych rodzin trafia 4,7 mld zł, a do rodzin zamożnych ponad dwa razy więcej – 9,9 mld zł.

Pomijając nieudane cel pobudzenia dzietności przez 500+, to udało się temu świadczeniu coś innego – redukcja ubóstwa wśród dzieci. Według danych Banku Światowego dzięki 500+ już w 2016 roku ubóstwo wśród dzieci spadło o 3 punkty procentowe, z 8,9 proc. do 5,9 proc. Jednak patrząc na liczby podane wyżej, oczywiste jest, że dało się to zrobić, wydając na program mniej, a resztę z funduszy przekierować gdzieś indziej, np. do służby zdrowia.