Dziadkowie Biznesu. Ten nietypowy profil na Instagramie robi furorę
Na pewno znacie jakiś lokalny biznes prowadzony przez starszą osobę. Takie osoby często nie są specami od marketingu i niewiele wiedzą o internecie, a cierpią tak samo jak inni przedsiębiorcy. Jeśli wiecie o takiej osobie zgłoście go do profilu Dziadkowie Biznesu. Nietypowa inicjatywa promuje zakłady seniorów w pandemii Covid-19.
Dziadkowie Biznesu promują firmy seniorów
"Mimo, że dla nas internet jest chlebem powszednim to dla starszego pokolenia stwarza niemały problem. Naszym celem jest pomoc Dziadkom Biznesu w powiększeniu swoich zasięgów przez reklamowanie ich przedsiębiorstw" – czytamy na profilach Dziadkowie Biznesu.Te powstały już na Instagramie, Facebooku, Twitterze i Tiktoku. Na Instagramie Dziadkowie zbliżają się już do 10 tys. obserwujących.
Tak jak wskazali autorzy, kolejne wiadomości reklamują biznesy prowadzone przez starsze osoby. Oni także nie mają łatwego życia przez pandemię Covid-19.
Przekrój jest spory – wspólnicy ze sklepem z obuwiem skórzanym działającym od 1993 roku, szewc z 70 latami doświadczenia na karku, właściciel antykwariatu, czy przemiła Pani Walentyna, która od 62 lat prowadzi lodziarnię "Pingwin".
Profile inicjatywy powstały dość niedawno, a posty zaczęły się pojawiać na początku kwietnia. Ciekawa kampania społeczna jest realizowana przez grupę zaangażowanej młodzieży, działającej w ramach ogólnopolskiej Olimpiady Zwolnieni z Teorii. Za stworzenie platformy do realizacji tego typu inicjatyw odpowiedzialna jest Fundacja Zwolnieni z Teorii.
Oprócz postów reklamowych Dziadkowie Biznesu rozpoczęli też zbiórkę funduszy na zrzutka.pl. Zebrane środki mają być wykorzystane na promocję postów umieszczonych w social media.
"Autentyczność i bezinteresowność inicjatywy społecznej Dziadkowie Biznesu zaświadczona jest przez program Zwolnieni z Teorii, który to jest platformą służącą do pomocy w realizacji podobnych (młodzieżowych - przyp. red.) projektów" – czytamy w opisie zbiórki.
Koszty lockdownu biznesu
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, wiele polskich biznesów cienko przędzie, mimo że otrzymały niemałą pomoc z powodu kolejnych lockdownów gospodarki.Koszt pomocy dla przedsiębiorców wyniósł do tej pory 230 mld zł, czyli dwa razy tyle co... program 500 plus w ciągu 5 lat – podaje Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz. Apeluje przy tym o jak najszybsze zakończenie lockdownu – argumentując, że przedsiębiorcy są gotowi do działania w pełnym reżimie sanitarnym.
Póki co apele o znoszenie obostrzeń pozostają bez odpowiedzi: rząd po raz kolejny zdecydował o przedłużeniu lockdownu, zamykając przy tym hotele i obiekty noclegowe również na czas majówki.
Rzecznik MŚP Adam Abramowicz nie traci jednak nadziei na to, że już niedługo znów będzie można otworzyć zamknięte biznesy. Jak argumentuje, koszt państwowej pomocy już w tym momencie jest gigantyczny.
– To jest 2 razy tyle, ile nas przez 5 lat kosztował program 500+. Albo 2 razy tyle, ile dostaniemy z Unii Europejskiej na odbudowę gospodarki po kryzysie. To są kolosalne pieniądze – stwierdził w wywiadzie dla RMF FM.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl