Udało się po raz pierwszy! Rakieta Starship Elona Muska miękko wylądowała na Ziemi

Natalia Gorzelnik
Do pięciu razy sztuka! Prototyp Rakiety Starship Elona Muska wzniósł się na wysokość około 10 km, po czym po raz pierwszy miękko wylądował. To statek, z którym Musk wiąże nadzieje dotyczące eksploracji Marsa. Rakieta miałaby umożliwić załogowe podróże na Czerwoną Planetę.
Elon Musk zamierza rozpocząć loty z ludźmi na pokładzie w kierunku Marsa jeszcze w tym dziesięcioleciu. Źródło: Twitter

Starship SN15

Lot Starship SN15, który odbył się w środę, był piątym testem rakiety, która w założeniu ma przewozić ludzi na Marsa. Wcześniejsze próby każdorazowo kończyły się niepowodzeniem i zniszczeniem rakiety podczas podchodzenia do ziemi.
Statek wystartował ze stanowiska suborbitalnego w ośrodku testowym firmy Starbase w Boca Chica w Teksasie. Rakieta osiągnęła zakładany pułap, po czym poprawie wykonała wszystkie manewry w fazie wznoszenia, a następnie powrotu, zniżania i hamowania aerodynamicznego w locie poziomym. Nie obeszło się jednak bez zupełnie żadnych problemów - po wylądowaniu, u podstawy rakiety wybuchł ogień związany z paliwem, ale niewielki pożar zdołano ugasić w kilka minut. Jak czytamy w urania.edu.pl, Starship SN15 to pierwszy prototyp Starshipa z dużą liczbą wprowadzonych poprawek. W stosunku do statków SN8 - SN11, ten egzemplarz został wyposażony w silniki Raptor nowej iteracji, usprawnienia widoczne w sekcji silnikowej czy nową awionikę.

Starship - loty testowe

Pierwszy lot pełnoskalowego prototypu rakiety Starship (o oznaczeniu SN8) został przeprowadzony w grudniu 2020 roku. Kolejna rakieta Starship SN9 wykonała próbę w lutym 2021 r. Oba prototypy rozbiły się podczas lądowania.


3 marca 2021 r. Starship SN10 wykonał pierwsze częściowo udane lądowanie. Rakieta wróciła na lądowisko, i stanęła pionowo w wyznaczonej strefie. Niestety zbyt duża prędkość pionowa przyziemienia spowodowała uszkodzenie statku, które zakończyło się ostatecznie wybuchem.

30 marca 2021 r. wykonano test rakiety Starship SN11. Lot był wykonywany w warunkach bardzo złej widoczności. Około 6 minut po starcie w momencie ponownego uruchomienia silników Raptor do lądowania, doszło do awarii i rakieta eksplodowała w powietrzu.

Polacy w kosmosie

W InnPoland odpisywaliśmy firmę SatRevolution, która ma ambicje stworzyć największą na świecie konstelację satelitów obserwacyjnych, na którą będzie się składało 1500 współpracujących ze sobą urządzeń. W ten sposób zamierza wspierać rolnictwo, energetykę i inwestycje na Ziemi.
Czytaj także: Firma z Wrocławia podbija kosmos. Polacy ważnymi graczami na orbicie okołoziemskiej
Na początku czerwca tego roku SatRevolution umieści na orbicie satelity STORK-4 i STORK-5. Będzie to element pierwszej komercyjnej misji realizowanej przez Virgin Orbit. A satelity SatRevolution będą jedynymi komercyjnymi orbiterami transportowanymi przez rakietę LauncherOne, bo reszta sprzętu ekspediowanego w kosmos to satelity rządowe.

Wrocławska firma współpracuje z Virgin Orbit już od 2019 roku. Należącą do miliardera Richarda Bransona kalifornijska firma podpisała wtedy z SatRevolution – oraz polskimi uczelniami – konsorcjum Polish Mission to Mars. Cel konsorcjum to opracowanie pierwszej komercyjnej misji małych satelitów na Czerwoną Planetę. SatRevolution zajmuje się przygotowaniem technologii, a Virgin dowiezie statek kosmiczny na miejsce.

Satelity polskiego producenta znajdą się też na pokładzie rakiety SpaceX Falcon 9, której start jest zaplanowany na grudzień 2021. W tym roku SatRevolution zamierza wystrzelić łącznie 14 satelitów.