Premier zapowiada tarczę dla wysokich dochodów. Jest jeden haczyk

Konrad Siwik
Polska to nie kraj dla bogatych ludzi. A przynajmniej rząd w żaden sposób nie zachęca ich do zarabiania na naszym podwórku. Jednak tym razem premier puszcza oczko do osób z wysokimi dochodami. Ale jak zwykle jest jeden warunek.
Premier zapowiedział tarczę dla wysokich dochodów. fot. Jakub Krechowicz / 123rf
Na Polskim ładzie nie straci zarówno programista zarabiający od 8900 zł miesięcznie, jak i prawnik czy lekarz z miesięcznym dochodem od 10,4 tys. zł – zauważa DGP. Jednak byłoby zbyt pięknie, gdyby w nowym pomyśle premiera nie było żadnego haczyka.

Mateusz Morawiecki zaproponował korektę programu Polski Ład, zgodnie z którą osoby z wysokimi dochodami nie zapłacą więcej pod warunkiem przejścia na podatek ryczałtowy od działalności gospodarczej.
Propozycja premiera zakłada stałą niezależną od dochodu składkę zdrowotną przy stosowaniu ryczałtowego PIT w działalności gospodarczej i obniżenie dwóch stawek tego podatku. – W niektórych przypadkach po przejściu na ryczałt klin podatkowy byłby nawet mniejszy niż obecnie, porównując go z podatkiem liniowym – mówi Łukasza Kozłowskiego, głównego ekonomisty Federacji Przedsiębiorców Polskich.


Nagłe uderzenie w najbiedniejszych Polaków



Polski rząd może i próbuje uspokoić osoby z wysokimi dochodami, ale z drugiej strony uderza w najbiedniejszych. Wiele wskazuje na to, że przez kolejne ulgi będzie musiał wprowadzać następne, a to koło może nie mieć hamulców. Okazuje się, że za chwilę trzeba będzie wymyślić ulgę dla "mikrodochodów".

Sławomir Dudek, główny ekonomista FOR w rozmowie z portalem zauważa, że rząd wprowadzając Polski Ład, uderza bezpośrednio w swój elektorat. – Autorzy zapomnieli o grupie podatników, którzy dysponują doraźnymi, niewielkim dochodami. Dzisiaj takie osoby w ogóle nie płaciły ani podatku, ani NFZ, bo korzystały z ulgi zapisanej w art. 83 ust. 1 w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej – mówi ekspert.

– Zgodnie z tą ulgą składka na NFZ nie może być mniejsza niż zaliczka na PIT. Dla tych osób nawet w dzisiejszym stanie prawnym PIT wynosił zero, czyli NFZ też wynosił zero. A ta ulga w nowym ładzie jest likwidowana. Teraz podatnicy z drobnymi dochodami zapłacą 9 proc. nowego podatku, a więc stracą – podkreśla Dudek.
Czytaj także: Polski minister odleciał. Chce ściągnąć do Polski inwestorów jak... Elon Musk