Restauracje odbijają sobie lockdown. Wzrost cen nawet po kilka złotych na daniu

Krzysztof Sobiepan
Zgłodniali restauracyjnych dań Polacy oprócz kęsów jedzenia muszą przełknąć też podwyżki cen. Szybki rajd po lokalach obnaża to, jak bardzo podrożały nawet proste dania. Spaghetti Carbonara potrafi skoczyć o kilkanaście złotych, podobnie ma się sprawa z burgerami.
Restauracyjne Spaghetti Carbonara jest pyszne, ale czy warte blisko 35 zł? Fot 123rf.com

Przez Covid-19 rosną ceny w restauracjach

"Dwa lata temu w jednej z warszawskich restauracji porcja makaronu Carbonara kosztowała 23,80 zł. Dziś trzeba za nią zapłacić 34,80 zł. Oczywiście mogła się zmienić receptura dania, zapewne podrożały też użyte w nim składniki, ale wzrost jednej pozycji w karcie o 11 zł to naprawdę sporo" – pisze dziennikarka serwisu Money.pl

Redaktorka referuje wyniki swojego gastronomicznego śledztwa. W tym samym lokalu miska makaronu z owocami morza podrożała z 23,80 zł przed pandemią do obecnej ceny 36,80 zł. To wzrost ceny dania o bagatela 55 procent.


– Podwyższyliśmy ceny, ale to nie powinno nikogo dziwić. Byliśmy zamknięci ponad pół roku – wskazuje jedna z pracownic restauracji.

Podobnie ma się sprawa w jednej z popularnych burgerowni należącej do sporej sieci. W 2019 r. za burger z wołowiną i serem trzeba było zapłacić 24 zł. W dzisiejszym menu cena wynosi 30 lub 35 zł w zależności od liczby kotletów. Burger "Godzilla", który swego czasu kosztował 33 zł, dziś kupić można za 36 lub 41 złotych.

Nieco drożej wychodzi także jedzenie w dowozie. Jeszcze w połowie zeszłego roku w jednej z restauracji wieprzowina w 5 smakach kosztowała 19 złotych. Dziś za to samo danie zapłacimy już 21 zł. Krewetki w pikantnym sosie podrożały zaś o 3 złote, do poziomu 30 zł.

Podwyżki nie ominęły też pizzy. Przy większych plackach podwyżka może być mało odczuwalna. Za 40-centymetrową pikantną pizzę salami dziennikarka płaciła w lutym 2020. ok. 36 zł. Dziś to samo danie kosztuje już 37 zł. Mała pizza wegetariańska kosztowała wtedy 27 zł, dziś musimy liczyć się z kosztem 30 zł.
Czytaj także: Gałka lodów nad morzem - 6 zł. Ceny usług po pandemii wydrenują nasze kieszenie

Podwyżki cen w McDonald's

W kwietniu Polakami wstrząsnęła możliwość podwyżek cen w niezwykle popularnej sieci fast foodów McDonald's. Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, podrożeć miało wszystko - od burgerów przez wrapy, frytki, sałatki, a także lody.

Najbardziej bolesne okazały się wzrosty ceny popularnych kanapek ze strefy dobrych cen. Hamburger kosztuje obecnie 5 złotych (było 4 zł), Cheeseburger i Jalapeno Burger 5,50 zł (wcześniej 4,50 zł), natomiast Kurczakburger 6 zł (było 5 zł). Podrożały też zestawy 2forU - przed świętami 6,5 zł, teraz złotówkę więcej.

Po fasli konsumenckiej paniki firma przesłała do nasej redakcji oświadcenie. McDonald's uspokaja, że zmiana cen dotyczy jedynie zamówień z niektórych restauracji i to tych dokonywanych przez usługę McDelivery.

– Restauracje McDonald’s w Polsce prowadzi kilkudziesięciu operatorów, tj. spółka McDonald’s Polska Sp. z o.o. i ponad 70 franczyzobiorców. Każdy franczyzobiorca jest niezależnym przedsiębiorcą i samodzielnie podejmuje decyzje o cenie produktów w prowadzonych przez siebie restauracjach, kierując się m.in. poziomem kosztów (te w przypadku McDelivery są inne) oraz otoczeniem rynkowym – stwierdziła Anna Borys, dyrektor ds. relacji korporacyjnych marki.
Czytaj także: Nowe ceny w McDonald's zaskoczyły klientów. Podrożało dosłownie wszystko [AKTUALIZACJA]

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl