Świat znów fochnął się na CD Projekt. Wszystko przez wyciek prześmiewczego wideo z bugami

Krzysztof Sobiepan
W sieci krąży prześmiewcze wideo w którym w prześmiewczy sposób ukazano bugi i błędów trapiące grę "Cyberpunk 2077". wiele wskazuje na to, że materiał przygotowali sami deweloperzy z CD Projekt Red. Do śmiechu nie jest jednak akcjonariuszom, korzy żądają odwołania zarządu spółki. Tezy o "spisku" są jednak mocno przesadzone.
Mimika twarzy nie z tego świata i wybuchowa fizyka to tylko wierzchołek góry lodowej z materiału wideo o "Cyberpunku" Fot. youtube.com/Foas

CD Projekt Red – wideo z bugami wyciekło do sieci

Jednym z mniej spodziewanych efektów tegorocznego ataku hakerskiego na polskiego dewelopera gier CD Projekt Red jest wyciek do sieci wysoko interesującego wideo "Cyber ElBuggado 2020" .

Na rozpowszechnionym w ostatnich dniach materiale widzimy całą zgraję bugów i błędów z gry "Cyberpunk 2077" z podłożoną prześmiewczą muzyką. Wszystko wskazuje na to, że to autoironiczny materiał wideo stworzony wewnątrz firmy.
W pewnym momencie autentyczność materiału potwierdził nawet Slava Lukyanenka, starszy producent w CD Projekt Red. Tweet bardzo szybko zniknął, lecz nie przed jego zapisaniem przez internautów. W sieci pojawia się znaczna liczba komentarzy biorących ów prześmiewczy materiał na śmiertelnie poważnie. Ma on być m.in. dowodem na to, że pracownicy wiedzieli dokładnie wiedzieć o stanie produkcji przed jej zeszłoroczną premierą.

Internet i akcjonariusze wściekli na CD Projekt

Przypomnijmy, że przy debiucie wielu graczy narzekało na kiepski stan techniczny produkcji, część z nich zwróciła grę, a CDP Red do dziś pracuje nad aktualizacjami. Zawiedzeni byli też akcjonariusze firmy, którzy poczęli sprzedawać akcje polskiego przedsiębiorstwa. Powstało nawet kilka pozwów. Nikomu nie było do śmiechu.


Brytyjska firma inwestycyjna Abri Advisors zdążyła nawet już wysłać list, w którym domaga się dymisji całego zarządu polskiego studia. Chodzi oczywiście o premierę kasowej produkcji i ostatnie działania firmy.

Od początku roku wartość akcji polskiej spółki spadła o ponad 35 proc., a od maksimum sprzed premiery gry w grudniu 2020 r. – już o ponad 50 proc.

– Nawet jakbyś specjalnie chciał, nie popełnisz tylu błędów co ci goście – - wspomina dyrektor generalny Abri Jeffrey Tirman, cytowany przez Business Insider.
Czytaj także: Gigantyczna premia dla zarządu CD Projekt. Ujawniono też, ile dostaną akcjonariusze
CD Projekt Red utrzymywał zaś, że przed premierą zespół nie zdawał sobie sprawy z tego, jak źle pod względem technicznym prezentować się będzie "Cyberpunk" tuż po debiucie. Osobiście jestem skłonny nadal uwierzyć w tę wersję wydarzeń.

CD Projekt Red wiedział o bugach "Cyberpunka"?

Materiał wideo krążący po sieci jest bowiem daleki od twardych dowodów na jakikolwiek "spisek deweloperów". Pierwszy trailer "Cyberpunka 2077" zobaczyliśmy… w 2013 roku. Premiera miała miejsce w 2020 r., po paru opóźnieniach związanych m.in. z pandemią Covid-19 i próbami "dowiezienia" jak najbardziej dopracowanej produkcji.

Trudno powiedzieć, z którego momentu prac nad tytułem pochodzą klipy z poszczególnymi błędami technicznymi. Bardzo możliwe, że wiele z nich zostało wyeliminowanych dosłownie lata temu.
Nie, śmieszny materiał wideo raczej nie będzie dowodem w sprawie sądowej. Przynajmniej taką mamy nadzieję.Fot. youtube.com/Foas
W dzisiejszym świecie interaktywnej rozgrywki ze świecą szukać zaś trzeba gry, która nie jest w pewnym stopniu "bugowata" w dniu premiery. Nawet bardzo dobrze zarządzane produkcje mają dużo błędów, chociażby przez sam poziom skomplikowania współczesnych gier. Zwyczajem stały się też tzw. day one patche, często wielkości dobrych paru GB.

Autorzy gry zawsze wiedzą zaś o pewnej liczbie bugów w ich produkcji, nawet w przeddzień debiutu. Dopracowanie gry do perfekcji po prostu nigdy nie jest możliwe, zwłaszcza z presją zbliżającej się premiery. Bugi o kategorii "znany, możliwy do wydania" albo "nie naprawimy" to kwestia właśnie funkcjonujących w branży deadline'ów. Ekipie CD Projekt Red można zarzucać, że w premierę gry oddalali w czasie właśnie po to, by ją dopracować. Po paru przełożeniach daty z tego powodu jej stan nadal nie był idealny, zwłaszcza na konsolach zeszłej generacji.

Tezy o tym, że studio "wiedziało i nie powiedziało" czegoś akcjonariuszom zahaczają już o teorie spiskowe.
Czytaj także: Co z tym "Cyberpunkiem"'? Wokół gry CD Projektu znów robi się głośno [PODSUMOWANIE]

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl