Startuje nowy system poboru opłat drogowych. Ministerstwo uruchamia e-TOLL

Konrad Siwik
Ministerstwo Finansów i Krajowa Administracja Skarbowa uruchamiają nowy system poboru opłat drogowych e-TOLL oparty na pozycjonowaniu satelitarnym. Zastąpi on działający obecnie system viaTOLL, który jest oparty na pozycjonowaniu radiowym.
Pasy przejazdowe dedykowane dla użytkowników systemów e-TOLL. fot. gov.pl

Startuje e-TOLL

Nowy system wystartuje 24 czerwca – podała KAS w komunikacie. Od czwartku rozpocznie się pobór opłat za przejazd po płatnych fragmentach autostrad Konin-Stryków (A2) i Wrocław-Sośnica (A4) zarówno dla pojazdów ciężkich, jak i lekkich oraz za przejazd pojazdem ciężkim (powyżej 3,5 tony) po płatnych drogach krajowych.

Nowoczesny system poboru opłat drogowych e-TOLL został oparty na pozycjonowaniu satelitarnym i ma zastąpić stare rozwiązanie viaTOLL, które działa na podstawie pozycjonowania radiowego. Start nowego systemu nie oznacza jednak automatycznego wyłączenia starszej wersji, która ma zostać wygaszona najpóźniej do 30 września.
Na miejscach poboru opłat autostrad A2 i A4 wyznaczone zostały prawe, skrajne pasy przejazdowe dedykowane dla użytkowników systemów e-TOLL i viaTOLL. Wprowadzono możliwość rozliczania opłaty za przejazd autostradą z wykorzystaniem aplikacji mobilnej e-TOLL PL, która od 24 czerwca będzie dostępna w sklepach Google Play i App Store.

Podróżowanie podczas burzy

Ostatnie upały, które od kilku dni katują Polskę, oprócz gwałtownych burz zwiastują jeszcze coś innego – możliwość otrzymania mandatu. Najlepiej zachować szczególną ostrożność na drodze i nie parkować gdziekolwiek.


Zatrzymanie samochodu w nieodpowiednim miejscu może nas bowiem kosztować nawet do 500 zł. Gdy rozpęta się nawałnica, to aby nie dostać mandatu na pewno nie należy zatrzymywać pojazdu na poboczu drogi ani pod wiaduktem przebiegającym nad autostradą. Jeśli zaś sprawa trafi do sądu, grzywna może sięgać nawet 5000 zł.

Dlaczego tak drogo? Chodzi o to, że podczas kiepskiej pogody widoczność jest mocno ograniczona. Z tego powodu rośnie ryzyko, że pojazd jadący za nami może wjechać w nasze auto stojące na poboczu.