Wydatki na emerytury księży cały czas rosną. Pieniądze idą z twoich podatków
Społeczeństwo się starzeje. Dotyczy to również duchownych. Chociaż świadczenia dla kleru pochodzą w całości z pieniędzy podatników, Kościół nie chce ujawniać ich wysokości. Pewne jest tylko jedno - kwota cały czas rośnie.
Emerytura ojca Rydzyka
Ta informacja obiegła media lotem błyskawicy. Prowincjał zakonu redemptorystów oczekuje od o. Tadeusza Rydzyka rezygnacji ze stanowiska dyrektora Radia Maryja. To w związku z osiągnięciem wieku emerytalnego.Dyrektor Radia Maryja i Telewizji Trwam, prezes fundacji Lux Veritatis oraz przewodniczący Rady Naukowej i wykładowca Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, redemptorysta o. Tadeusz Rydzyk 3 maja ubiegłego roku skończył 75 lat. Dla duchownych jest to wiek emerytalny.
Jeżeli o. Rydzyk faktycznie przejdzie na emeryturę i odejdzie z Radia Maryja (o co obecnie ma toczyć się spór), to nie będzie miał na co narzekać - jego uposażenie będzie znacznie wyższe od standardowego, polskiego emeryta.
Emerytury księży
Osoby duchowne w Polsce dostają emeryturę z dwóch źródeł: z ZUS oraz z Funduszu Kościelnego, w obu przypadkach środki pochodzą od państwa - przypomina money.pl.Jak wynika z nieoficjalnych informacji, proboszcz parafii może otrzymywać emeryturę w wysokości 5 tys. złotych. Biskupi - nawet około 10 tysięcy złotych.Księża, którzy decydują się na przejście na emeryturę w wieku 65 lat, dostają świadczenia z ZUS tak jak wszyscy, ale po ukończeniu 75 lat także z Funduszu Kościelnego. Można więc założyć, że duchowni, którzy przejdą na emeryturę po skończeniu 75 lat (o. Tadeusz Rydzyk ma 76 lat) dostaną wyższą emeryturę niż ci, którzy zrobili to wcześniej.
Kwoty te mogły znacząco wzrosnąć w ostatnim czasie. Jak wynika z raportu NIK, w ubiegłym roku wydatki państwa na Fundusz Kościelny, z którego finansowane są m.in. składki duchownych urosły do rekordowego poziomu 181,8 mln zł.
– Te pieniądze z roku na rok rosną – tłumaczy w portalu dr Michał Zawiślak z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Powodem jest wzrost liczby duchownych, w tym także innych wyznań niż katolickie, którym fundusz opłaca składki. Pozostałe 20 proc. finansowane jest przez duchownych. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku zakonników, takich jak o. Tadeusz Rydzyk, w ich przypadku 100 proc. składek pokrywa państwo.