
Z Funduszu Kościelnego finansowane powinny być m.in. remonty zabytkowych obiektów sakralnych, działalność charytatywna i ubezpieczenia duchownych. Ale w praktyce służy głównie od tego ostatniego. Aż 95 proc. środków z niego ma być przeznaczana na ubezpieczenia zdrowotne i społeczne.
Ministra rodziny, pracy i polityki społecznej określiła go jako "ZUS kleru". Projekt Lewicy zakłada podział składek między duchownych i kościoły i partia skierowała wniosek o wpis do wykazu prac legislacyjnych rządu projektu ustawy likwidującej go. W zamian? Równe składki między pracodawcą a pracownikiem.
Rozwiązanie na Fundusz Kościelny
Według projektu ustawy Lewicy współfinansowanie składek na renty i emerytury duchownych byłoby podzielone po równo między pracodawcę, kościół wyznaniowy, i pracownika, duchownego.
– Chcielibyśmy, by ten podział był 50 na 50, czyli 50 proc. składek opłaca osoba duchowna, 50 proc. kościół, w ramach którego osoba pełni swoją funkcję czy po prostu pracuje – poinformowała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Z tej zasady zostałyby wyłączone osoby duchowne pełniące funkcje w zakonach oraz na misjach, a które nie mają własnego dochodu. Dla nich 100 proc. składek byłoby pokrywane przez kościół czy związek wyznaniowy.
Koalicjanci Lewicy z KO mieli być zaskoczeni tą propozycją – w rządzie toczą się w tym momencie równoległe prace nad rozwiązaniami, czym zastąpić Fundusz Kościelny.
Czym jest Fundusz Kościelny i ile nas kosztuje?
Fundusz Kościelny to instytucja o długich korzeniach. Powstał w 1950 r. jako rekompensaty dla kościołów za przejęte przez Państwo nieruchomości ziemskie. Działa na rzecz wszystkich Kościołów i innych związków wyznaniowych, które posiadają uregulowany status prawny w Polsce. Budżet państwa finansuje go od 1990 r.
Zobacz także
Kościół rekompensaty już otrzymał. A Lewica od dawna domaga się usunięcia tej instytucji. Za rządów PiS rosła jednak pula środków przeznaczanych na Fundusz Kościelny.
Na rok 2025 na Fundusz Kościelny przeznaczono ponad 275 mln zł, czyli rząd Tuska podbił o prawie 20 mln poprzednią sumę.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wskazało, że wyższe dofinansowanie jest efektem m.in. rosnącego poziomu minimalnego wynagrodzenia.