To dopiero upodobni roboty do ludzi. Stworzono dla nich "skórę", która "czuje"

Krzysztof Sobiepan
AiFoam może z powodzeniem upodobnić roboty do ludzi. Specjalny materiał pozwala maszynom na odczuwanie i reagowanie na dotyk. Co więcej, pianka sama się zrasta się po przecięciu, podobnie jak nasze ciało.
Ręka robota może zwiększać i zmniejszać nacisk lub odsuwać się po wykryciu przedmiotu w pobliżu. Fot. National University of Singapore

Skóra dla robota – maszyna czuje i leczy "rany"

Naukowcy z Singapuru stworzyli piankę AiFoam, którą można wykorzystać jako "skórę" dla robotów. Materiał pozwoli maszynom czuć oraz reagować na dotyk. Dodatkowo, podobnie jak ludzka skóra, materiał może zasklepić się sam po przecięciu – pisze agencja Reutera.

AiFoam to wysoce elastyczny polimer, który został specjalnie "unerwiony", co umożliwa maszynom symulację zmysłu dotyku. W samej piance zawarte są mikroskopijne cząstki metalu, a pod elementem umieszczone są elektrody mierzące najmniejsze zmiany pola elektrycznego.
Gdy taki "opuszek" na coś naciśnie, cząstki zagęszczają się bliżej mierników – wtedy maszyna wie, że nastąpił kontakt, jak mocny jest opór i z której strony był nacisk. Może to pomóc podnosić delikatne przedmioty, m.in. osobom z robotycznymi protezami rąk.


– Jest mnóstwo zastosowań dla tego typu materiału, szczególnie w robotyce i produkcji protez. W tych dziedzinach roboty muszą być bardzo uważne i inteligentne, bo często współpracują z ludźmi – tłumaczy Benjamin Tee, szef zespołu badawczego z National University of Singapore.

Naukowiec dodaje, że materiał nie tylko reaguje na dotyk, ale też na bliską odległość innego przedmiotu. Jego zdaniem materiał może znaleźć zastosowanie praktyczne w przeciągu najbliższych pięciu lat.

Naukowcy zbadali robotyczny "Trzeci Kciuk"

W INNPoland.pl pisaliśmy też o innym przełomie robotyki. Chodzi o "Trzeci Kciuk", czyli zaskakujące urządzenie przypinane do dłoni, które daje nam więcej możliwości manipulacji przedmiotami.

Prototyp stworzony przez Dani Clode z londyńskiego Royal College of Art nieco różni się od swojego naturalnego pierwowzoru. Po pierwsze, umieszczony jest u dołu dłoni, za małym palcem. Po drugie jest dołączane do ciała za pomocą uchwytów i sterowane za pomocą palców u stóp. W tym roku po raz pierwszy poddano "Kciuk" badaniom naukowym.

– Badając ludzi korzystających ze sprytnie zaprojektowanego "Trzeciego Kciuka", staraliśmy się odpowiedzieć na kluczowe pytania dotyczące tego, czy ludzki mózg może wspierać dodatkową część ciała i jak ta technologia może na niego wpływać – wskazała Tamar Makin z UCL Institute of Cognitive Neuroscience.

Okazuje się, że ludzki umysł dość szybko jest się w stanie przystosować do "nowej ręki" i bez zastanowienia wykonywać nią dość skomplikowane zadania. W kwestionariuszy badani zwracali nawet uwagę, że kciuka używali "jakby był częścią ich własnego ciała".
Czytaj także: Zaskakujące, jak mózg szybko się do tego przyzwyczaja. Naukowcy zbadali "Trzeci Kciuk"

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl