Mamy tylko 10 lat na opamiętanie. Inaczej naszą cywilizację czeka upadek

Redakcja INNPoland
W 1972 r. naukowcy ostrzegali, że ciągły wzrost gospodarczy może doprowadzić do katastrofy. Ocenili wówczas, że w najgorszym scenariuszu w 2040 r. czeka nas "upadek cywilizacji". Teraz prognozy te zostały zaktualizowane.
Analityczka zaktualizowałą prognozy z lat 70. dot. "upadku cywilizacji". Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta

Granice wzrostu

W latach 70-tych badacze z Massachusetts Institute of Technology opracowali raport "Granice wzrostu", z którego wynikało, że nieograniczony wzrost gospodarczy jest nie do utrzymania – a wręcz może doprowadzić ludzkość do upadku. Badacze ostrzegali, że nieustanne dążenie do rozwoju gospodarczego bez oglądania się na środowisko i społeczeństwo może doprowadzić do zapaści społecznej w 2040 r.

Teraz, jak podaje "Rzeczpospolita", prognozy te zostały uaktualnione o najnowsze dane przez Gayę Herrington, ekspertkę międzynarodowej korporacji KPMG. Wzięła ona pod uwagę 10 czynników: populację, współczynnik dzietności i śmiertelności, poziom produkcji przemysłowej, żywności i usług, eksploatację zasobów nieodnawialnych, ślad ekologiczny, poziom trwałego zanieczyszczenia oraz dobrobyt ludzi.

Zapaść gospodarcza

Wnioski nie są niestety optymistyczne. Herrington opisała dwa najbardziej możliwe scenariusze rozwoju sytuacji w najbliższych latach. Obecny wzrost gospodarczy jest nie do utrzymania: nawet jeśli będziemy inwestować w nowe technologie, globalna ekonomia od ok. 2040 r. będzie się kurczyć.


Kontynuowanie obecnej polityki bez żadnych zmian przełoży się na spadek poziomu życia i produkcji żywności: innymi słowy, życie na Ziemi stanie się o wiele trudniejsze. Na standard życia nałoży się również postępująca katastrofa klimatyczna.

Herrington podkreśla, że ludzkość może znaleźć nową drogę, w oparciu o koncepcje zrównoważonego rozwoju – jednak na zmianę tego podejścia ma jedynie ok. 10 lat.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl