Polski Ład umożliwi prowokacje wobec firm. Wcześniej urzędnicy tracili za to pracę

Krzysztof Sobiepan
Pod płaszczykiem podniesienia pensji, ulg i odnowienia gospodarki po pandemii Covid-19 Nowy Ład wprowadza też nowości, o których politycy milczą jak zaklęci. Jeden z projektów ustawy wprost umożliwia skarbówce przeprowadzanie prowokacji wobec firm. Jeszcze parę lat temu urzędnik mógł stracić pracę, jeśli spróbował takiego tricku.
KAS oprócz nalotów zacznie się też bawić w prowokatorów. Fot. Rafał Michałowski / Agencja Gazeta

Polski Ład umożliwi prowokacje urzędnikom KAS

Przepisy zawarte w Polskim Ładzie zakładają wprowadzenie tzw. nabycia sprawdzającego. Po prostu prowokacji pod przykryciem – przychodzi urzędnik, nie przedstawia się, kupuje coś i sprawdza, czy przedsiębiorca wypełnia wszystkie swoje obowiązki wobec państwa. Wcześniej za takie akcje urzędnicy byli karani – pisze Next Gazeta.

Projekt zawarty w Polskim Ładzie ma być skonstruowany tak, by urzędnicy skarbowi mogli przeprowadzać prowokacje wobec praktycznie wszystkich przedsiębiorców zobowiązanych do rejestrowania sprzedaży.


Serwis przytacza sławną historię przypadku gdzie prowokacja źle skończyła się dla kontrolerek. W 2017 roku do jednego z warsztatów mechanicznych w Bartoszycach zapukały dwie kobiety. Poprosiły właściciela warsztatu o wymianę przepalonej żarówki, mimo że ten zamknął już kasę fiskalną.

Mechanik zgodził się z dobroci serca i przyjął od klientek 10 zł. Panie okazały się jednak pracownicami skarbówkami, które przyłapały właściciela na niezarejestrowanej sprzedaży… używanej, prywatnej żarówki. I wlepiły mu mandat w wysokości 500 zł.

Sprawa trafiła do sądu, mechanika uznano za winnego lecz odstąpiono od wymierzenia mu kary. Kary natomiast posypały się na dwie kontrolerki.

Pierwsza stanęła przed wymiarem sprawiedliwości za.. jazdę samochodem z niesprawnym oświetleniem. Tę sprawę jednak umorzono. Naczelniczka KAS – zapewne pomysłodawczyni akcji – została zaś odwołana ze stanowiska.
Czytaj także: Naczelnik skarbówki od "żarówki za 10 zł" odwołana. Bezsensowny upór kosztował ją stołek

Kary za niewydanie paragonu

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, wydanie paragonu jest obowiązkiem sprzedawcy. W wakacje Ministerstwo Finansów rozpoczęło więc kolejną akcje uświadamiającą, jak ważny jest ów "świstek", który często zostawiamy na ladzie.

– Paragon otrzymany po transakcji daje gwarancję, że kwota podatku trafiła do budżetu państwa, czyli do naszej wspólnej kasy – wyjaśnia resort.

Niewydanie go może być uznane za przestępstwo skarbowe lub wykroczenie skarbowe. Za wykroczenie skarbowe przewidziana jest kara grzywny od 1/10 do dwudziestokrotnej wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę, tj. od 280 zł do 56 tys. zł.

Karę grzywny można również nałożyć w drodze mandatu karnego w wysokości, która nie przekracza pięciokrotnej wysokości minimalnego wynagrodzenia – czyli do 14 tys. zł.

Tegoroczna akcja Ministerstwa Finansów nie odnosi się już do zwierzęcych skojarzeń ( "Nie bądź jeleń, weź paragon"), ale jej cel pozostaje niezmienny. Sprzedawcom ma przypominać, by uczciwie ewidencjonowali sprzedaż na kasach fiskalnych, zaś podatnikom uświadamiać, jak ważne jest branie paragonu.
Czytaj także: Jesteś w Ukrytej Prowokacji! Skarbówka będzie mogła nagrywać przedsiębiorców bez ich wiedzy