Zapowiadają kary dla szkół. Chodzi o przymus noszenia maseczek

Krzysztof Sobiepan
Jak się okazuje niektóre władze wolą trzymać się litery prawa, a nie jego ducha. Rada Edukacji na Florydzie zamierza ukarać dwa okręgi, gdzie w szkołach wprowadzono obowiązek noszenia maseczek. Ten środek bezpieczeństwa przeciw Covid-19 nie jest obecnie wymagany, o czym traktuje rozporządzenie gubernatora tego stanu.
Amerykańscy rodzice mają mieć wybór, czy ich dzieci w maseczkach - wskazuje gubernator Florydy. Fot. 123rf.com

USA: kary dla szkół z obowiązkiem noszenia maseczek przez uczniów

Rada Edukacji na Florydzie postanowiła ukarać dwa okręgi, które wprowadziły obowiązek noszenia maseczek w szkołach, wbrew rozporządzeniu gubernatora Rona DeSantisa. Rodzaj i rozmiar kary zostaną ustalone w późniejszym terminie – pisze PAP.

– Te okręgi, może choć miały dobre intencje, nie przestrzegały przepisów. (…) Muszą przestrzegać prawa, niezależnie od tego, czy się z nim zgadzają, czy nie – mówił na antenie Fox News komisarz ds. edukacji Florydy Richard Corcoran.

Rozporządzenie DeSantisa z lipca wskazuje, że rodzice mają wybór, czy ich dzieci mają nosić maseczki na terenie szkoły czy nie. Dystrykty Alachua i Broward wprowadziły jednak odgórny obowiązek ich noszenia.


Amerykańska telewizja wskazuje, że kary mogą być różne – od wstrzymania pensji urzędników szkolnych po zwolnienie ich ze stanowisk.

DeSantis pośrednio sprzeciwia się swoją inicjatywą nowym zaleceniom federalnego Centrum ds. Kontroli i Zapobiegania Chorobom. CDC rekomenduje, by wszyscy nauczyciele i uczniowie nosili maseczki, niezależnie od tego czy są zaszczepieni przeciw Covid-19 czy nie.

Praca w Niemczech na stanowisku nauczciela

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, Niemcy mierzą się z dużym deficytem kadry pedagogicznej. Coraz częściej zatrudnia się tam fachowców, którzy nie są nauczycielami. Dlatego pedagogiczne wykształcenie Polaków to dla naszych zachodnich sąsiadów wielki atut.

Pasewalk to niewielka miejscowość w Meklemburgii-Pomorzu Przednim. Dzieli ją od granicy zaledwie 10 km. Jak zauważa Deutsche Welle, miasto staje się domem i miejscem pracy dla coraz liczniejszej grupy Polaków.

Szczególnie poszukiwani na tamtejszym rynku pracy są polscy nauczyciele. Zarobki zaczynają się tam od 2,2 tys. euro na rękę i rosną wraz ze stażem pracy.

Od sierpnia w niemieckich placówkach edukacyjnych pracę zacznie 14 nowych nauczycielek i nauczycieli. Zostali wybrani spośród 80 chętnych. Musieli wykazać się znajomością języka, teraz będą go dodatkowo trenować na specjalnych kursach.

– Szukamy kadr jak szaleni. Nie chcemy podbierać nauczycieli, tylko wzmocnić nasze kulturowe i językowe sąsiedztwo – przyznał w Businnes Insider minister edukacji Meklemburgii-Pomorza Przedniego Bettina Martin (SPD).
Czytaj także: Polscy nauczyciele są rozchwytywani w Niemczech. "Szukamy kadr jak szaleni"