Pułapka na etatowców w Polskim Ładzie. Dopłacą, jeśli zarobią... za mało

Natalia Gorzelnik
Ulga podatkowa przewidziana w Polskim Ładzie może się zwrócić przeciwko jej beneficjentom. Wystarczy, że w danym roku podatkowym zarobią .. za mało. Problem może dotyczyć m.in. osób, które pobierają nieregularne premie.
Jest ryzyko, że ulgę dla klasy średniej na koniec roku trzeba będzie zwrócić (fot. naTemat)

Klasa średnia w Polskim Ładzie

Ulga podatkowa dla klasy średniej w założeniu ma złagodzić skutki zniesienia możliwości odliczania od podatku składki zdrowotnej. To specjalny algorytm, który obliczy wysokość odpisu, czyli ulgi podatkowej.

– To, na co umówiliśmy się z naszymi partnerami z Prawa i Sprawiedliwości, to jest propozycja Porozumienia, aby – jeżeli chodzi o osoby zatrudnione na umowę o pracę – ci, którzy zarabiają do 13 tys. zł, nie płacili ani złotówki podatku więcej – mówił wiosną ówczesny wicepremier, szef Porozumienia Jarosław Gowin.
Obliczeń ulgi dokonuje się dwustopniowo: najpierw co miesiąc przy wypłacie wynagrodzenia (jeśli wynosi co najmniej 5701 zł), a następnie po zakończeniu roku podczas rozliczania PIT-ów, o ile pracownik osiągnął przychody co najmniej 68 412 zł – przypomina "Dziennik Gazeta Prawna".


Jak jednak możemy przeczytać w dzienniku, to właśnie ta dwustopniowość może być problemem. W przypadku, w którym w konkretnym miesiącu pracownik zarobił więcej niż 5,7 tys. zł, otrzyma na konto większą wypłatę, uwzględniającą ulgę dla klasy średniej.

"Jeśli jednak z rozliczenia rocznego wyniknie, że pracownik nie osiągnął przychodów w wysokości co najmniej 68 412 zł, otrzymaną wcześniej ulgę będzie musiał zwrócić" – zwraca uwagę "DGP". Na koniec roku może nas zatem czekać niemiła niespodzianka: konieczność dopłacenia podatku za wszystkie miesiące, w których ulga była stosowana.

To może grozić osobom otrzymującym nieregularnie dochody, pracującym tylko przez niektóre miesiące w roku lub zarabiającym poniżej 5701 zł brutto, ale nieregularnie otrzymującym dodatkowe premie.

Klasa średnia w Polsce

2,9 tys. zł netto – tyle wystarczy, aby polski rząd uznał, że należysz do klasy średniej. "Oficjalną" definicję klasy średniej zdradził w lipcu wiceminister finansów Piotr Patkowski.
Czytaj także: Od jakich zarobków zaczyna się klasa średnia? Wiceminister finansów wskazał próg
Wiceminister dodał przy tym, że za klasę wyższą można z kolei uznać 10 proc. najlepiej zarabiających Polaków, czyli osoby z dochodami powyżej 10 tys. zł miesięcznie. Oznacza to, że "widełki" zarobkowe, w których resort finansów umieszcza klasę średnią, wynoszą od 2900 do 7000 zł na rękę.