Zaskakująca inwestycja Leonardo DiCaprio. Aktor widzi w tej branży wielką przyszłość
Leonardo DiCaprio przeznaczył część swej bajecznej fortuny na dość ciekawą inwestycję. Hollywoodzki aktor zainwestował w izraelską i holenderską firmę, które zajmują się niezwykle przyszłościowym biznesem. DiCaprio jest na tyle zainteresowany, że będzie zasiadać w zarządach obu spółek.
Leonardo DiCaprio inwestuje w mięso z laboratorium
Leonardo DiCaprio zainwestował bliżej nieokreśloną sumę pieniędzy w izraelską firmę Aleph Farms i holenderski startup Mosa Meat. Obie spółki zajmują się wytwarzaniem mięsa w laboratorium, a aktor zasiądzie w ich zarządach – pisze Money.pl.Celebryta jest zdania, że firmy takie jak te są kluczowe dla walki z katastrofą klimatyczną. DiCaprio od dawna jest znany ze swojego zaangażowania w sprawy globalnego ocieplenia, a w tym roku nawoływał swoich fanów do ograniczenia spożycia mięsa.
"Mosa Meat i Aleph Farms oferują nowe sposoby na zaspokojenie światowego popytu na wołowinę, jednocześnie rozwiązując niektóre z najbardziej palących problemów obecnej przemysłowej produkcji wołowiny" – napisał DiCaprio w oficjalnym oświadczeniu.
Według raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych produkcja mięsa i nabiału odpowiada za prawie 15 proc. emisji gazów cieplarnianych. Największy ślad węglowy ma właśnie produkcja wołowiny.
Szef Beyond Meat za podatkiem od mięsa
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, założyciel Beyond Meat Ethan Brown jest zwolennikiem ograniczenia spożycia produktów odzwierzęcych za pomocą podatku od mięsa, podobnego do podatku cukrowego.– Forma tzw. podatku Pigou, czyli opodatkowania czynności i produktów mających negatywne ekonomiczne efekty zewnętrzne jest dla mnie niezwykle ciekawa. Co prawda nie jestem ekonomistą, ale przemawia to do mnie – ocenia Brown w wywiadzie dla BBC.
Polskimi przykładami podatku Pigou jest m.in akcyza na papierosy czy alkohol albo wprowadzony dość niedawno podatek cukrowy. Państwo chce ograniczyć spożycie cukru z powodu jego wpływy na zdrowie obywateli. W identyczny sposób mogłoby wpływać na ograniczenie spożycia czerwonego mięsa – także niezdrowego, a w dodatku szkodliwego dla środowiska.
– Zawsze zastanawiało mnie, czemu podnosimy opodatkowanie w aspektach, które chcemy promować, np. podwyższamy podatek dochodowy. Jednocześnie nie wprowadzamy podatków na wiele rzeczy, które chcielibyśmy redukować. Ten schemat danin zawsze był dla mnie dziwny – przekonuje Brown.
Rozmówca BBC dodał także, że obecnie ludzie i tak naturalnie ograniczają spożycie produktów odzwierzęcych. Widać to szczególnie w przypadku młodych pokoleń, a trend ten będzie naturalnie narastał. Podatek tylko przyśpieszyłby więc naturalny trend.