Tyle zarabiają prezesi państowych spółek. I co roku... dostają podwyżki
Rekordzista zarobił w ostatnich pięciu latach prawie 12 mln złotych, a w bieżącym roku czeka go jeszcze solidna odprawa. Rekord w zarobkach miesięcznych to z kolei 375 tys. zł za miesiąc pracy. Niezależnie od ustawy kominowej, inna ustawa, dla prezesów spółek państwowych przewiduje regularne, coroczne podwyżki. Z jej zapisów korzysta zresztą większość firm.
Wysokie zarobki prezesów państwowych
W zależności od kształtowania się wynagrodzeń w gospodarce zarządy dostają podwyżki i już teraz mogą zarabiać o ponad 200 tys. złotych rocznie więcej niż wynika z ustawy kominowej. Ustawa kominowa nie dotyczy bowiem największych spółek. W nich, na podstawie innej ustawy, pensje członków zarządów są zwykle ustalane w oparciu o aktualne, czyli dużo wyższe niż w 2016 roku wskaźniki GUS.Jak podaje Business Insider, w rezultacie pensja prezesa może być o 28,4 proc. wyższa niż wynika z obecnych zapisów ustawy kominowej. Plus premie za wyniki. Zważywszy na wzrosty wynagrodzeń limit ten może pójść jeszcze mocno w górę.
Dzięki temu np. prezes PKN Orlen Daniel Obajtek dostał od zarządzanej grupy spółek w ub.r. 2,25 mln zł, czyli o 376 tys. zł więcej rok do roku. Z tego 966 tys. to premia. Pierwsze miejsce należy jednak do Zbigniewa Jagiełło, który przepracował w PKO Banku Polskim dwanaście lat, a w ostatnie pięć lat zainkasował 11,8 mln zł wynagrodzenia, czyli 196 tys. złotych za miesiąc.
Drugie miejsce zajmuje Michał Krupiński z wynikiem 11,2 mln zł. Stał na czele zarządów najpierw PZU, a potem Banku Pekao. Trzecie zarobki dotyczą byłego prezesa PGNiG, czyli Piotra Woźniaka. Dostał od zarządzanej firmy 8,8 mln zł za 58 miesięcy pracy.
Przed Danielem Obajtkiem w rankingu prezesów spółek Skarbu Państwa jest jeszcze były prezes PZU Paweł Surówka, który otrzymał łącznie 7,7 mln zł za trzy lata pracy w PZU. Jacek Kurski, prezes Telewizji Polskiej jest w tym zestawieniu dopiero na 13. miejscu z 2,7 mln zł za 54 miesiące pracy (średnio 50,2 tys. zł miesięcznie).
Prezydent podniósł pensję szefowi NBP
Na większą wypłatę od września mógł liczyć również prezes NBP, Adam Glapiński. Który wcześniej żalił się, że nie zarabia tyle, co koledzy z komercyjnych banków. W 2021 roku, do końca lipca, dostał już co najmniej 236 488 zł wynagrodzenia oraz znacznie ponad 100 tys. zł dodatkowych świadczeń.Jak wyliczyli dziennikarze Oko Press, w sumie przez pięć i pół roku na konto Glapińskiego wpłynęły więc ponad 4 mln zł. Z podwyżką przyznaną przez prezydenta Dudę, do końca swojej kadencji Glapiński zarobi łącznie blisko 5 mln zł.
Wynagrodzeniu prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego faktycznie jednak daleko do wynagrodzeń prezesów banków komercyjnych. Jego zarobki z 2020 roku odpowiadały 25,15 procent średniej wynagrodzeń prezesów banków komercyjnych w Polsce.