Zawierają w sobie cały "koktajl pestycydów". Najbardziej zanieczyszczone owoce i warzywa

Natalia Gorzelnik
Jak wynika z badań brytyjskich naukowców, prawie wszystkie testowane winogrona i pomarańcze zawierały "koktajl pestycydów". Chcąc zapewnić sobie witaminy, tak naprawdę możemy zwiększyć prawdopodobieństwo raka, niepłodności albo upośledzenia seksualności. Smacznego.
"Nie ma niestety żadnego realnego sposobu na uniknięcie spożywania pestycydów, poza prowadzeniem kampanii na rzecz ograniczenia ich stosowania". (fot. Marek BAZAK/East News)

Najbardziej "chemiczne" warzywa i owoce

Brytyjski rząd co roku testuje próbki artykułów spożywczych, by sprawdzić, czy w żywności nie ma śladów chemikaliów.

Oficjalne dane dostarczone przez Pesticide Action Network (PAN), wykazały 122 różne pestycydy w 12 najbardziej zanieczyszczonych produktach, które organizacja określiła zbiorczo jako "brudny tuzin".

Wiele z tych substancji jest niebezpiecznych dla zdrowia ludzkiego, 61 proc. zaklasyfikowano jako wysoce niebezpieczne (HHPs) – najbardziej szkodliwe dla zdrowia ludzkiego lub środowiska.

Część z odnalezionych w żywności pestycydów ma działanie kancerogenne, inne mogą wpływać na płodność i funkcje seksualne. Mogą również upośledzać układ oddechowy lub powodować dezorientację, bóle głowy i osłabienie.


Na szczycie listy owoców i warzyw skażonych pestycydami znalazły się winogrona i pomarańcze.

Odsetek próbek owoców i warzyw z dużą ilością pozostałości pestycydów:

Na liście znajdują się również: fasola w strąkach, okra, sałata, fasola suszona, marchewki, mango.

Każdy owoc lub warzywo z listy zawierało dwa lub więcej rodzajów pestycydów, chociaż niektóre nawet 25. Mimo że poziomy poszczególnych pestycydów mieściły się w granicach prawnych, naukowcy obawiają się, że połączenie wielu chemikaliów może być szczególnie szkodliwe dla zdrowia ludzi – czytamy w "The Guardian".

Pestycydy w żywności

– Liczby te podkreślają szeroką gamę chemikaliów, na które codziennie jesteśmy narażeni w naszej diecie – powiedział Nick Mole z PAN UK. Jak zaznaczył, nie ma niestety żadnego realnego sposobu na uniknięcie spożywania pestycydów, poza prowadzeniem kampanii na rzecz ograniczenia ich stosowania.
Nick Mole

Mycie owoców i warzyw powinno pomóc w usunięciu upewnych pozostałości ze skóry produktu, jednak wiele nowoczesnych pestycydów, tzw.”systemicznych”, jest wchłanianych przez roślinę i rozprowadzanych w jej tkankach, docierając do dowolnych owoców lub kwiatów. W rezultacie pozostałości pestycydów często znajdują się w środku produktu, a zatem mycie powierzchni ich nie usunie.

Naukowcy zalecają kupowanie owoców i warzyw z Unii lub Wielkiej Brytanii. UE ma mieć zdecydowanie najbardziej wyśrubowane normy ochrony przed pestycydami na świecie. Przypomnijmy, zgodnie z założeniami "Zielonego Ładu" do 2030 roku ilość wszystkich używanych pestycydów chemicznych, również niebezpiecznych, ma być zmniejszona o połowę.

Robot HUGO

W InnPoland opisywaliśmy polskiego robota Hugo z Krakowa, który ma pozwolić na zmniejszenie ilości szkodliwych pestycydów, którymi są traktowane (zjadane przez nas później) uprawy. Maszyna jeździ po polu i "strzela" w rośliny wiązkami laserowymi, dzięki czemu dany areał nie musi być pryskany w całości.
Czytaj także: Wygląda jak łazik marsjański, traktuje rośliny laserem. Prawdziwa innowacja na polskim polu
Łazik Hugo wykorzystuje diody laserowe o świetle czerwonym i niebieskim. Potrafią one oddziaływać na rośliny na dwa, skrajnie różne sposoby. Z jednej strony stymulują wzrost pożądanych roślin. Z drugiej – dzięki algorytmom uczenia maszynowego - potrafia niszczyć to, czego na polach uprawnych nie chcemy. Laser świecący odpowiednio długo, dosłownie "wypala" chwasty z pola. Równie skutecznie radzi sobie z grzybami.

– A gdy przekroczony zostaje tzw. próg szkodliwości i łazik rozpozna, że dana roślina jest tak chora, że wymaga podania pestycydu, może ją spryskać. Środek będzie jednak podany na malutkim wycinku pola, przez co zminimalizowany będzie również jego toksyczny efekt – mówi dr inż. Tomasz Czech, prof. Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl