Zmiana nastrojów. Rada Polityki Pieniężnej (jeszcze) za niskimi stopami procentowymi

Natalia Gorzelnik
Członkowie Rady Polityki pieniężnej coraz głośniej mówią o konieczności podniesienia stóp procentowych. Mimo, że ostatecznie zostały utrzymane na niezmienionym poziomie, wiele wskazuje na to, że wkrótce może się to zmienić
Szef NBP Adam Glapiński. Fot: Tomasz Jastrzebowski/EastNews

Stopy procentowe NBP

8 września Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję o utrzymaniu stóp procentowych NBP na niezmienionym poziomie: ;
Z opublikowanego ostatnio przez RPP protokołu wynika jednak, że pod głosowanie zostały poddane wnioski o podwyżkę stóp procentowych. W gronie bankierów jest zatem grupa, która chce zmian, choć na razie są w mniejszości.

“Większość członków Rady oceniła jednocześnie, że w kolejnych miesiącach dla polityki pieniężnej istotne znaczenie będzie miała ocena wpływu kolejnej fali pandemii na gospodarkę, a także perspektyw koniunktury i inflacji w kolejnych latach” - czytamy w protokole.

W ocenie większości członków Rady, jeśli niepewność dotycząca pandemii i jej wpływu na gospodarkę zmniejszy się, a jednocześnie prognozy będą wskazywały na utrzymywanie się korzystnej koniunktury oraz na ryzyko kształtowania się inflacji powyżej celu inflacyjnego BNP w kolejnych latach, wówczas uzasadnione będzie rozważenie dostosowania polityki pieniężnej.

Na nieuchronność podniesienia stóp procentowych wskazują analitycy - podaje Wprost. Według ekspertów z banku Pekao, określenie "ryzyko kształtowania się inflacji powyżej celu inflacyjnego NBP w kolejnych latach” jest już spełnione, co pokazywały dane z lipca.


Drugi warunek, czyli zagrożenie pandemią może się okazać aktualny już w najbliższych tygodniach. Pytanie jak na czwartą falę zareaguje gospodarka, a przede wszystkim rząd. Gdyby doszło do kolejnego lockdownu, to można się spodziewać tąpnięcia. Rządzący zapewniają jednak, że lockdownu będą próbowali uniknąć.

Inflacja

W protokole możemy również przeczytać, że zdaniem większości członków Rady, podwyższona inflacja w znacznym stopniu wynika ze wzrostu cen paliw związanego z wyraźnie wyższymi niż przed rokiem cenami ropy naftowej na rynkach światowych. Do tego ma dochodzić wzrost cen żywności, wywozu śmieci i energii elektrycznej.

“A więc czynniki, które – podobnie jak wzrost cen surowców – są niezależne od krajowej polityki pieniężnej” - przekonują członkowie gremium.

Wyżej wymienione czynniki przyczynią się prawdopodobnie do utrzymywania się rocznego wskaźnika inflacji w najbliższych miesiącach powyżej górnej granicy odchyleń 3/3 od celu inflacyjnego. Jednocześnie w przyszłym roku, po wygaśnięciu części czynników przejściowo podwyższających dynamikę cen, oczekiwane jest obniżenie się inflacji.

Czytaj także: Ceny nie wszędzie rosną tak samo. W tym regionie Polski mają największy problem