Wielkie zmiany w znanej marce modowej. Ich pracownicy mogą mieć 3-dniowy weekend

Krzysztof Sobiepan
86 proc. załogi pracowników pochodzącej z Hiszpanii firmy modowej Desigual opowiedziało się za wydłużeniem weekendu do 3 dni. Oznacza to że popracują od poniedziałku do czwartku, przez łącznie 34 godziny. Jest jednak pewien haczyk – dostaną nieco niższą wypłatę.
Ponad 80 proc. pracowników woli dłuższy weekend nawet kosztem niższej pensji (fot. 123rf.com)

Hiszpańska firma wprowadza trzydniowy weekend

Hiszpańska sieć odzieżowa Desigual podeszła do sprawy nadzwyczaj poważnie i zorganizowała referendum w centrali w Barcelonie. Wybrano nawet komisję wyborczą, a głosy potwierdzano notarialnie i wrzucano do urn – pisze Business Insider.

Za trzydniowym weekendem opowiedziało się 86 proc. załogi, a z przywileju ma skorzystać ok. 500 osób. Trzy dni będą wykonywać obowiązki z biura, a jeden dzień – zdalnie. Zamiast standardowych w firmie 39,5 godzin, ludzie popracują przez 34 godziny w tygodniu, czyli o 13 proc. krócej.


Pracodawca zdecydował się obniżyć ich pensję, ale mniej, niż wynikałoby to ze straty czasu pracy. Desigual połowę kosztów zmiany przyjął na siebie, co oznacza, że pracownicy z długim weekendem dostaną wypłaty mniejsze o zaledwie 6,5 procenta.

Jak wskazuje kierownictwo firmy, nowa inicjatywa ma poprawić balans między pracą i życiem prywatnym.

4-dniowy tydzień pracy

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, ponad połowa europejskich pracowników wolałaby pracować w cyklu czterodniowym – wynika z badań "The Workforce View 2019" firmy ADP.

4-dniowy tydzień pracy ma wiele pozytywnych aspektów zarówno dla pracowników, jak i całych przedsiębiorstw. Test tego rozwiązania przeprowadzono w Islandii.

W ramach badań krótszego tygodnia pracy, które zleciła rada miasta Reykjavik, w latach 2015-2019 ponad 2,5 tys. osób (to aż 1 proc. wszystkich aktywnych zawodowo mieszkańców Islandii) otrzymywało taką samą pensję przy skróconym czasie pracy.

Był to największy na świecie test 4-dniowego dnia pracy – a jego wyniki są niezwykle zachęcające. Okazuje się, że pracownicy, którzy wzięli w nim udział, byli tak samo – a nawet bardziej – produktywni, do tego zmniejszył się poziom ich stresu, a oni sami osiągnęli lepszą równowagę między życiem zawodowym a prywatnym.

Japoński oddział Microsoftu był jedną z pierwszych firm testujących takie rozwiązanie i to jeszcze przed pandemią. O eksperymencie zrobiło się głośno po tym, jak okazało się, że nowy system pracy spowodował wzrost produktywności pracowników o 40 proc.

Podobne rozwiązanie testuje firma Unilever. Tam do grudnia 2021 roku 81 pracowników będzie pracować przez cztery dni w tygodniu, a ich wypłaty pozostaną bez zmian. Korporacja zamierza dokonać dokładnej analizy eksperymentu i zadecydować, czy wdrożyć je w przypadku pozostałych pracowników.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl