Oni też trują i zabierają nam wodę. Ministerstwo środowiska zbada sprawę czeskiej kopalni
Minister Środowiska Michał Kurtyka zlecił zweryfikowanie informacji o negatywnym oddziaływaniu kopalni Jänschwalde na przygraniczne polskie gminy. Jej działalność obniża poziom wód gruntowych, przez co samorządy Gubin i Brody muszą płacić więcej za uzdatnianie.
Odkrywka w Jänschwalde
O sprawie pisze money.pl, które jako pierwsze nagłośniło problemy mieszkańców przygranicznych miejscowości, spowodowane działalnością kopalni.– Jak są upały, to czasami idzie wielka chmura pyłu. Nas się czepiają, kary nakładają, a jak czeska kopalnia nas zatruwa, to nikt nie widzi problemu – żalił się jeden z mieszkańców.
Jänschwalde to kopalnia odkrywkowa. Aby móc wydobywać węgiel tym sposobem, należy wypompować wody podskórne i głębinowe. To oznacza, że jej działalność ma wpływ na równowagę hydrologiczną sąsiadujących terenów.
– Według pomiarów, jakie wykonali nasi lokalni leśnicy, w 2019 roku poziom wód gruntowych spadł w niektórych miejscach o 2,5 metra – mówi w rozmowie z money.pl wójt gminy Brody Ryszard Kowalczuk.
– Cieki wodne, zbiorniki po prostu zanikły. Tego już tam nie ma. W ubiegłym roku zdarzały się takie sytuacje, że zanikały rzeki, Nysę można było przejść w półbutach, nie mocząc się. Studnie na terenie przygranicznym w ogóle nie nadają się do użytku – mówi wójt gminy Gubin Zbigniew Barski.
Ekspertyza resortu środowiska
Rzecznik Ministerstwa Klimatu i Środowiska Aleksander Brzózka przekazał, że Minister Środowiska Michał Kurtyka zlecił podległym resortowi instytucjom zweryfikowanie informacji o negatywnym oddziaływaniu kopalni Jänschwalde na przygraniczne polskie gminy. Kopalnia węgla brunatnego znajduje się po stronie Niemiec, tuż przy granicy z Polską. Kilka lat temu - od niemieckiego Vattenfall - wykupił ją czeski koncern EPH. Odkrywka znajduje się na ogromnym terenie, zajmuje aż 80 kilometrów kwadratowych. Rocznie z Jänschwalde wydobywa się z 7,4 mln ton węgla, które trafia do elektrowni Jänschwalde. Jest to 3. największa elektrownia na terenie Niemiec.
Według raportu Dirty Thirty opublikowanego przez World Wide Fund for Nature w maju 2007 roku elektrownia znalazła się na czwartym miejscu wśród największych trucicieli w całej Unii Europejskiej