Miłośnicy Apple zaniemówili ze wzruszenia. Porty wracają do MacBooków Pro

Krzysztof Sobiepan
Jedną z przyjętych entuzjastycznie zmian w najnowszych laptopach Apple MacBook Pro jest… wielki powrót przydatnych portów. Do urządzenia w końcu znów będzie można podłączyć wiele sprzętów peryferyjnych, bez potrzeby kupowania dodatkowych gadżetów, przejściówek i rozgałęzień.
Brak przejściówek ułatwi m.in. pracę z obrazem, audio czy wideo (fot. insplash.com)

Powrót portów w MacBook Pro

W tym tygodniu Apple zapowiedziało swoje nowe sprżęty z nowymi laptopami MacBook Pro na czele. Choć fani marki musieli przełknąć wcięcie w ekranie na kamerę 1080p, to wielu z nich z dużą ekscytacją przyjęło… powrót przydatnych portów do akcesoriów po bokach urządzenia.

Nowe sprzęty z rodziny MacBook Pro wyposażono bowiem w port HDMI, trzy porty USB C z Thunderbolt 4, miejsce na kartę SD oraz gniazdo audio jack z wysoką impedancją. Kolejnym dodatkiem, który pamiętają weterani marki, jest powrót złącza MagSafe.

Nowa filozofia Apple jest jednak powrotem do okresu, który wiele użytkowników wspominało z utęsknieniem. Jak pisze Wired.com, od 2005 do 2015 roku do laptopów Apple można było podłączyć co tylko chcieliśmy. Urządzenia ten mogły się bowiem pochwalić licznymi portami, w tym właśnie HDMI, slotem na karty SD, Thunderbolt DisplayPort czy zwykłymi gniazdami USB.


W miarę jak designerzy miarowo dążyli do coraz cieńszych sprzętów, te stawały się też coraz mniej użyteczne pod tym względem. Od 2016 roku stopniowo usuwano z nich kolejne złącza, aż do boku laptopa podłączyć można było jedynie skromne USB C… i tyle.
Najnowsze MacBooki Pro z dumą pokazują swoje porty(fot.Apple.com)
By podłączyć do komputera potrzebne sprzęty niezbędne zaczęły stawać się tzw. dongle, czyli adaptery z odpowiednimi portami... które było trzeba nosić osobno i oczywiście zapomnieć, gdy akurat były bardzo potrzebne. Jeśli coś nie działało, trzeba też było filozofować – czy nie działa port, kabel, przejściówka, a może sam zewnętrzny sprzęt?

Na kolejne problemy pośrednio rzuciła światło pandemia Covid-19. Pracujący z domu podczas lockdownów pracownicy narzekali na wiele rzeczy. Kardy SD z aparatu czy kamery nie można było łatwo podłączyć do urządzenia w celu obróbki. Problemy sprawiało podłączanie sprzętów audio.

Nawet zwykłe prace biurowe wymagały akrobacji, bo jednoczesne podłączenie ekranu, klawiatury i myszy czasem przewyższało możliwości MacBooków. Nie wspominając już o fakcie, że podłączenie zewnętrznego mikrofonu mogło nam uniemożliwić ładowanie laptopa.

Wired.com wskazuje, że choć usunięcie gniazda audio jack z iPhone'ów okazało się dla firmy wielkim sukcesem i zmieniło rynek telefonów, to w przypadku laptopów ciężko oczekiwać od klientów takiej samej zmiany. Wszak do laptopów podłączamy dużo więcej sprzętów, niż tylko słuchawki.

KE oczekuje iPhone'ów z USB C

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, do zmiany złączy w smartfonach iPhone stara się przymusić producenta Komisja Europejska.

KE zaprezentowała długo wyczekiwany projekt przepisów wprowadzających uniwersalną ładowarkę do elektroniki sprzedawanej na terenie Wspólnoty. Przeciw pomysłowi ostro zaprotestowała firma Apple.

Firma, na której czele stoi Tim Cook, od lat pozostaje głównym oponentem pomysłu ujednolicenia ładowarek do urządzeń elektronicznych takich jak m.in. smartfony. Nic więc dziwnego, że po prezentacji projektu nowych unijnych przepisów Apple opublikowało oświadczenie, w którym skrytykowała plany UE.

"Pozostajemy zaniepokojeni tym, że restrykcyjne regulacje nakładające obowiązek stosowania jednego rodzaju złącza hamują innowacje zamiast je wspierać, co w efekcie zaszkodzi konsumentom w Europie i na całym świecie" – napisało Apple.

Prezentacja projektu KE zakończyła ważny etap trwających już dekadę starań o ustanowienie jednego rodzaju złącza mającego pasować do sprzedawanej na terenie Wspólnoty elektroniki. Ma to sprawić, że raz kupiona ładowarka wystarczy na długi czas. Nawet przy częstszych wymianach sprzętu na nowe generacje.

Nowe przepisy mają dotyczyć smartfonów, tabletów, słuchawek, głośników i aparatów fotograficznych. Standardowym łączem dla wszystkich tych urządzeń ma być USB-C. Zmiany nie obejmą ładowarek bezprzewodowych i e-czytników. Dodatkowo Komisja Europejska chce zakazać sprzedaży ładowarek w zestawach ze smartfonami. Chodzi o to, by nie generować niepotrzebnych elektrośmieci.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl