Ile jest warta twoja pensja? Sprawdzono słowa prezydenta Dudy

Aleksandra Jaworska
Do porównań gdzie jesteśmy w Europie teraz, a gdzie byliśmy dziewięć lat temu, stosuje się m.in indeks Bic Maca, czyli relację przeciętnego wynagrodzenia do ceny hamburgera w sieci restauracji McDonald's. Jak liczniki pensji mają się do słów prezydenta z 2012 roku?
Wypomniano słowa prezydenta Andrzeja Dudy sprzed kilku lat (fot. 123rf.com/grabowskifoto)

Indeks Bic Maca

Za przeciętną płacę netto 3532 złotych (dane użytkowników numbeo.com), wyższą o 903 złotych w porównaniu z 2012 rokiem, możemy sobie kupić niecałe 161 zestawów McMeal miesięcznie, czyli o prawie cztery mniej niż dziewięć lat temu. W międzyczasie po prostu cena zestawu wzrosła z 16 złotych do 22 złotych. Tu siła nabywcza naszego wynagrodzenia spadła.

Według wyliczeń Busieness Insider w 2012 roku siła nabywcza średniej pensji Polaka liczona w zestawach McMeal dawała nam 18. miejsce w Europie, za Słowenią, ale przed Czechami i Estonią. W 2021 roku spadliśmy na 23. miejsce.


Spadliśmy od 2012 roku w porównaniu do mieszkańców innych krajów również jeśli chodzi o możliwości nabywcze: chleba, ziemniaków i pomidorów. Jakie z kolei są możliwości nabywcze metra kwadratowego mieszkania za średnie wynagrodzenie w Polsce? Aktualnie Stać nas na 0,39 m kw. Gdyby nie Białoruś, bylibyśmy na ostatnim miejscu w Europie.

W lutym 2012 roku, o czym przypomniał Insider, Andrzej Duda zaprognozował na Twitterze ceny paliw. Jednak paliw możemy sobie kupić więcej i tu akurat przesuwamy się w górę na kontynencie w ostatnich dziewięciu latach. Niektóre komentarze (z 2021 roku) pod wpisem prezydenta okazały się bardziej niż wymowne.

"Co za pogarda! I pomyśleć że 2 razy oddałem mój głos na człowieka, który dał sobie kilka tys. podwyżki a teraz śmieje mi się w twarz!!! – napisał jeden z komentatorów.

"Teraz już chyba nawet psie zaprzęgi za drogie by były" – pisze kolejny.

Tak podrożeje żywność do końca roku

To nie koniec złych wiadomości. Ostatnie miesiące roku przyniosą podwyżkę cen żywności o kolejne 10-12 procent. Rekordowa inflacja wyraźnie odbiła się już na cenie paliwa. A to pociągnie za sobą kolejne zwyżki w artykułach pierwszej potrzeby.

– Wszystkie produkty będą drożały, tak jak już wyraźnie widzimy na przykładzie paliwa, a ono jest przecież niezbędne do transportu czy produkcji. Cały proces produkcji, transportu, magazynowania jest droższy, więc ma to odbicie w cenie końcowej – tłumaczy w rozmowie z bankier.pl Julita Pryzmont z Hiper-Com Poland.
– Nadchodząca zima może być dla Polaków prawdziwym szokiem – uważa z kolei Karol Kamiński z Centrum Analiz Grupy AdRetail.