Inflacja w październiku wystrzeliła. Takiej drożyzny nie widzieliśmy od ponad 20 lat

Aleksandra Jaworska
Zdawało się, że poziom inflacji nie może już bardziej zaskoczyć. Nic bardziej mylnego. Według opublikowanego właśnie szybkiego szacunku GUS, inflacja w październiku 2021 wyniosła 6,8 proc. rok do roku.
Inflacja w październiku 2021 zbliżyła się do 7 proc. (fot. Marek BAZAK/East News)

Inflacja w październiku 2021

Według szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego, inflacja w październiku 2021 roku wyniosła 6,8 proc. Przypomnijmy, że we wrześniu 2021 poziom inflacji wyniósł 5,8 proc., co zresztą stanowiło najwyższy wynik od 20 lat. "Konieczne kolejne wyraźne zwiększenie stóp procentowych. Rozum czy polityka? Niestety prezes Glapiński jest niewiarygodny i nieprzewidywalny" – ocenił na Twitterze Sławomir Dudek, główny ekonomista FOR. Z kolei ekonomiści mBanku przewidują, że najnowsze dane dotyczące wzrostu cen towarów i usług skłonią Radę Polityki Pieniężnej do kolejnego podniesienia stóp procentowych w tym miesiącu.

Skala inflacji

Eksperci już we wrześniu ostrzegali, że w kolejnych miesiącach sytuacja może się jeszcze pogorszyć. "To jeszcze nie koniec wzrostów. W październiku czeka nas szóstka z przodu" – przewidywali wówczas analitycy mBanku.

Spirala płacowo-inflacyjna

"Aktualne działania i retoryka władz monetarnych i fiskalnych nie dają podstaw do nadziei, że problem (inflacji) zostanie rozwiązany w sposób służący dalszemu zrównoważonemu rozwojowi polskiej gospodarki" - uważa Jan Czekaj, były wiceminister finansów i członek Rady Polityki Pieniężnej.


Swoimi obawami Jan Czekaj podzielił się na łamach "Rzeczpospolitej:. Jego niepokój wzbudziły m.in. słowa premiera Morawieckiego, który stwierdził, że "owszem, rośnie inflacja, ale wynagrodzenia Polaków rosną jeszcze szybciej".

Zdaniem eksperta, na wzrost inflacji wpłynęła zmiana priorytetów polityki gospodarczej wprowadzona przez rząd Zjednoczonej Prawicy. Chodziło o wzrost dochodów ludności, któremu jednak nie towarzyszy odpowiedni wzrost podaży dóbr i usług konsumpcyjnych, co “w ostateczności musi doprowadzić do przyspieszenia procesów inflacyjnych”.

Wzrost wynagrodzeń, który w dłuższym okresie wyprzedza wzrost wydajności płacy, wpływa na inflację zarówno od strony kosztowej (wyższe płace oznaczają wyższe koszty dla przedsiębiorstw) i od strony popytowej (wyższe wynagrodzenia oznaczają wyższy popyt) - przekonuje ekspert na łamach dziennika.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl