Znaleziono DNA dinozaura? To może być prawdziwy przełom
Chińscy naukowcy odnaleźli w szkielecie dinozaura cząsteczki, które prawdopodobnie mogą zawierać DNA tego stworzenia. Szczątki są datowane na 125 mln lat, co oznacza, że byłaby to najstarsza próbka informacji genetycznej w historii. To oznacza zaś wielki przełom w paleontologii.
Naukowcy mogli odkryć DNA dinozaura
Badaczom z Chińskiej Akademii Nauk i Muzeum Przyrody w Shandong Tianyu udało się wydobyć cząsteczki, które mogłyby być strukturami najstarszego odkrytego DNA w historii. Pochodzą one z kości udowej dinozaura o nazwie Kaudipteryks, który zamieszkiwał ziemie ponad 125 milionów lat temu – pisze Geek Week.Badacze porównali skamieniały szkielet Kaudipteryksa z komórkami współczesnych kurczaków, a wyniki w znaczący sposób się pokrywały. Dobrze zachowany pod pyłem wulkanicznym szkielet zawiera zaś obiecujący materiał. Czy uda się sekwencjonować z niego DNA gatunku? To dopiero się okaże.
Sceptycy pozostają jednak ostrożni i nie celebrują jeszcze odkrycia. Evan Saitta, badacz z Field Museum of Natural History w Chicago ostrzega, że DNA dinozaurów łatwo można pomylić z kodem genetycznym mikrobów żyjących na szczątkach.
Love Dalén, naukowiec który współpracował nad sekwencją DNA wspomnianego już mamuta twierdzi zaś, że w przypadku dinozaurów trwałość DNA to pojęcie niemalże nieistniejące.
Chińczycy są jednak dalecy od porzucania badań i zamierzają dużo dokładniej zbadać materiał z kości udowej.
"Big John" – aukcja szkieletu triceratopsa za 6,6 mln euro
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, niedawno odbyła się podwójnie rekordowa aukcja szczątków dinozaura. Największy znany szkielet triceratopsa – "Big John" – został sprzedany za największą dotychczas sumę.Wartość największego szkieletu triceratopsa szacowano na 1,5 mln euro, a ostatecznie został on sprzedany za ponad cztery razy tyle – dokładniej 6,6 mln euro, czyli około 30,4 mln złotych – pisze Money.pl.
– Skamieliny zostały nabyte przez kolekcjonera amerykańskiego, który jest zachwycony, że zyskał taki egzemplarz na własny użytek - powiedział Djuan Rivers, przedstawiciel nabywcy.
Wykopaliska zaczęły się jeszcze w 2014 r., kiedy wydobyto ok. 40 proc. kości olbrzyma. W rok później dokończono prace i całość skamielin przewieziono do Włoch, gdzie zostały zrekonstruowane. Następnie trafiły na aukcję paryskim domu Binoche et Giquello.
Szczątki nazwano "Big John", od miejsca w amerykańskim stanie Dakota Południowa, gdzie zostały znalezione. Zwierzę najprawdopodobniej żyło tam przeszło 66 mln lat temu. Czaszka mierząca 2,6 na 2 metry ma ślady urazu. Sugeruje to, że "Big John" mógł umrzeć po uderzeniu w tył głowy przez innego triceratopsa.