Prezes NBP zapowiada kolekcjonerską monetę z obrony granicy. Internauci wybuchli śmiechem

Krzysztof Sobiepan
Zamiast reagować na galopującą inflację prezes NBP Adam Glapiński ma ważniejsze rzeczy do roboty. Właśnie zapowiedział, że w związku z kryzysem migracyjnym powstaną kolekcjonerskie moneta i banknot upamiętniające "obronę polskiej granicy wschodniej". Internauci wpierw wybuchli śmiechem, a potem zaczęli od góry do dołu komentować zaskakujący ruch.
Prezes NBP Adam Glapiński nie przestaje zaskakiwać swoimi pomysłami Fot. facebook.com/narodowybankpolski

Kolekcjonerskie monety i banknoty NBP z kryzysu migracyjnego

Uszczypnijcie się. Niestety, to nie sen, komedia, ani zaginiony film Stanisław Barei. NBP całkiem na serio ogłosiło, że stworzy kolekcjonerskie monety upamiętniające kryzys na granicy polsko-białoruskiej. O fakcie poinformowano na Twitterze. No dobrze, technicznie w historii Polski wschodniej granicy broniliśmy już wielokrotnie, ale ciężko sobie wyobrazić, że może chodzić o dajmy na to Cud nad Wisłą.

Wiadomość z prawie stuprocentową pewnością wskazuje na niezakończony i wciąż aktywny kryzys dotyczący migrantów przy polskiej granicy. A tymczasem NBP już chce "oddać chwałę bohaterom". Internauci szybko zwrócili uwagę na piętrowy absurd takiego pomysłu.


"Tak, to jest niezbędne dla dobrostanu Polski". Na awersie żołnierze, a na rewersie migranci? Będzie pasować do wózka w sklepie? Ps. to ważne. Kiedy moneta zwycięstwa premiera Morawieckiego z pandemią z lipca 2020?" – ironizują uczestnicy dyskusji.

Posypały się też przewidywania kolejnych wartych upamiętnienia obron z historii najnowszej, np. dzielnej obrony kopalni w Turowie przed złowieszczymi Czechami i Unią Europejską.

Choć to na razie tylko krótka zapowiedź, to w komentarzach puściła też wodza fantazji na temat projektu numizmatu.

"Mam nadzieję, że na nominale znajdzie się gaz, pałka, stroboskop, drut kolczasty, tysiące oszukanych przez Łukaszenkę przemarzniętych ludzi oraz Rzeczniczka Straży Granicznej" – wymienia inny internauta.

Odnosi się oczywiście do niedawnego banknotu i monety z Lechem Kaczyńskim, które nie zachwyciły swoim projektem, próbującym zmieścić zdecydowanie za dużo elementów na niewielkiej powierzchni.

Janusz Piechociński wskazał zaś z przekąsem że "jak wiadomo monety kolekcjonerskie są teraz priorytetem" załączając infografikę z prognozą inflacji.

Niektórzy docenili też jednak starania NBP, m.in. dziękując w imieniu żołnierzy i Straży Granicznej. Inni wskazali, że emisja "może być elementem walki z inflacją", a obecnie każda metoda się liczy – nawet taka.

Kolejki pod NBP – stoją po banknot i monetę z Kaczyńskim

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, 9 listopada do obiegu trafiły banknot i moneta z wizerunkiem Lecha Kaczyńskiego.

Mimo wyśmiewanego wręcz projektu kolekcjonerskich środków płatniczych pod oddziałami NBP ustawiły się długie kolejki. Ogonki przy "premierach" kolekcjonerskich monet i banknotów to już standard. Ale ta jeszcze bardziej rozgrzała kolekcjonerów i osoby chcące się dorobić.

Jak pisze serwis Epoznań.pl pod lokalnym oddziałem NBP od rana tłoczy się długi ogonek. Chętni na banknot i monetę z wizerunkiem Lecha Kaczyńskiego tworzą kolejkę ciągnącą się od drzwi aż do najbliższego skrzyżowania. Według reportera stoją tak od co najmniej kilku godzin. Jedna z osób z kolejki liczy zaś, że sznurek jest długi na co najmniej 150 metrów A w innych miastach nie jest lepiej.
9 listopada to dzień wejścia do obiegu banknotów i monet z Lechem Kaczyńskim. Te pierwsze to dwudziestozłotówki, których wydrukowano 80 tys. sztuk. Gratką są złote monety, wytopione w formie banknotu, które warte są po 500 zł. Tych będzie w obiegu jedynie 1500 sztuk.