Kolejny "sukces" Polskiego Ładu. Edukację czekają drastyczne cięcia

Aleksandra Gersz
Obniżenie dodatków do pensji nauczycielskich, krócej otwarte przedszkola, rezygnacja z zajęć dodatkowych czy cięcia stypendiów dla zdolnych uczniów – takie decyzje w sektorze edukacji biorą pod uwagę samorządy. Wszystko z powodu zmian w PIT zawartych m.in. w Polskim Ładzie – donosi "Rzeczpospolita".
Gminy czekają cięcia w edukacji Fot. Łukasz Solski / East News
Jak zaznacza "Rzeczpospolita", wydatki bieżące samorządów – zgodnie z ustawą o finansach publicznych – muszą być pokrywane z bieżących dochodów. Ich główną częścią są dochody z PIT, tymczasem Polski Ład wprowadził zmiany w podatkach. Te odbiły się negatywnie na samorządach, które rozważają kolejne cięcia w edukacji, mimo że, jak podkreśla dziennik, "środków na edukację brakuje coraz bardziej".
– Zmiany w PIT wprowadzone w 2019 r. i te zawarte w Polskim Ładzie oznaczają, że zamiast szacowanych 680 mln zł udziałów w PIT, które mogłyby zasilić budżet miasta w 2022 r., Lublin w przyszłym roku otrzyma jedynie 511,1 mln zł oraz środki na uzupełnienie subwencji ogólnej w wysokości 82,8 mln zł, mającej w założeniu rządu rekompensować ubytki w dochodach – powiedziała w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Izolda Boguta z Biura Prasowego w Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin.


Z kolei Anna Kolenda z magistratu w Rybniku podkreśla, że "wstępne prognozy mówią, że wpływy do budżetu miasta z tytułu wprowadzenia Polskiego Ładu spadną o 58 mln zł". – Nie mamy już gdzie szukać kolejnych oszczędności – zaznacza i dodaje, że lokalna oświata już i tak ucierpiała. Z rybnickich szkół zwalniano już pracowników administracyjnych i logopedów czy zrezygnowano z lekcji pływaniach w podstawówkach.

Cięcia w edukacji

Jakie scenariusze biorą pod uwagę samorządy? Otwarte krócej przedszkola, obniżenie dodatków do pensji dla nauczycieli, cięcia stypendiów uczniowskich czy brak zajęć dodatkowych dla dzieci. Tę pierwszą opcją rozważa, chociażby miasto stołeczne Warszawa. Przedszkola miałyby działać do godziny 17, zamiast do 17:30.

"Może zabraknąć pieniędzy na wyższe dodatki motywacyjne dla nauczycieli i podwyższone wynagrodzenia dla młodych nauczycieli. Być może trzeba będzie zrezygnować z programu zima lub lato w mieście, a także dofinansowania biletów do kin i teatrów dla uczniów" – pisze "Rzeczpospolita" o sytuacji w stolicy.

Ministerstwo Edukacji odpowiada

Tymczasem Ministerstwo Edukacji i Nauki utrzymuje, że cięcia w oświacie są zupełnie nieuzasadnione. – Nakłady na oświatę z budżetu państwa systematycznie rosną. W latach 2015–2021 subwencja oświatowa zwiększyła się ok. 12 mld zł, tj. o 29 proc. Średnie wynagrodzenie nauczycieli wzrosło w tym okresie ok. 30 proc. – powiedziała w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Anna Ostrowska, rzeczniczka prasowa MEiN.

Jak podkreśliła, jeszcze w 2021 roku do samorządów wpłynie dodatkowa kwota subwencji ogólnej zgodnie z projektem ustawy o wsparciu jednostek samorządu terytorialnego związanym z Polskim Ładem. Jej łączna wysokość wyniesie 8 mld zł. "Będą dzielone algorytmem. Samorządy same zadecydują, na co będą chciały przeznaczyć otrzymane pieniądze. Mogą je więc również wykorzystać na wydatki związane z oświatą" – pisze "Rzeczpospolita".

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl