Były minister finansów nie zostawił suchej nitki na NBP. Czas na działanie był w... 2019 r.

Krzysztof Sobiepan
Były przewodniczący KNF i minister finansów Stanisław Kluza nie zostawia suchej nitki na NBP. Zdaniem eksperta ostatni dzwonek na rozpoczęcie zacieśnienia polityki pieniężnej wybił… w połowie 2019 r. Obecne działania są zaś mocno opóźnione, przez co Polsce "realnie grozi dwucyfrowa inflacja".
Dwucyfrowa inflacja jest coraz bardziej realna według Stanisława Kluzy Fot. Witold Rozbicki/REPORTER

Kluza o NBP i inflacji

Były minister finansów i szef KNF Stanisław Kluza udzielił obszernego wywiadu "Rzeczpospolitej".

– Oceniam, że od połowy 2019 r. mamy w Polsce istotną presję inflacyjną. To wtedy był ostatni moment, aby rozpocząć zacieśnianie polityki pieniężnej. Gdyby nie epidemia Covid-19, to z dużym prawdopodobieństwem już w połowie 2020 r. mielibyśmy inflację sporo powyżej celu. Gorsza koniunktura w czasie epidemii opóźniła ten proces o ponad rok – wskazał rozmówca dziennika.

Kluza wskazuje, że najgorsze co NBP może robić to nie podwyższać stóp procentowych bądź robić to bardzo powoli. Takie zaniechania mogą jego zdaniem sprawić, że " inflacja nie zatrzyma się, tylko podskoczy do dwucyfrowego poziomu".


– W krótkim okresie Polsce realnie grozi inflacja dwucyfrowa, na którą częściowym panaceum powinno być wzmocnienie policy-mix, tj. koordynacji współpracy rządu i NBP przez pryzmat celów wspólnych – ocenia były przewodniczący KNF.

Z drugiej strony drastyczna podwyżka stóp także nie byłaby wskazana. Drugie ekstremum także skrywa duże koszty dla państwa.

– (Są to – przyp red.) choćby koszt obsługi długu publicznego, koszt finansowania nowych inwestycji czy oprocentowanie kredytów złotowych – wymienia Kluza.

NBP skarży się na… niemiłych dziennikarzy

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, NBP dość kiepsko znosi krytykę działań swojego prezesa.

Narodowy Bank Polski w ostatnich tygodniach zmienił swoją komunikację i co jakiś czas zamieszcza na Twitterze wpisy, które budzą duże zainteresowanie. Niedawno pojawił się nowy zagadkowy wpis.

Bezpośrednio już prosiliśmy o zaprzestanie, ponawiamy tutaj.

Do wpisu dołączono trzy screeny z wynikami wyszukiwania, na których widać promowane w Googlu artykuły, które uderzają w prezesa NBP Adama Glapińskiego. Przytoczono publikacje Radia ZET i "Rzeczpospolitej", zatytułowane: Dwa dni wcześniej Biuro Komunikacji NBP wydało obszerny komunikat, w którym wypisało swoje zastrzeżenia do sposobu, w jaki media opisują działania NBP lub przedstawiają prezesa Glapińskiego.