Już nie powiesz, że prowadził kolega. Twój samochód – twój mandat

Natalia Gorzelnik
Jeżeli właściciel samochodu sam nie wskaże kto przekroczył prędkość, lub jeżeli wskazana osoba będzie migała się od płatności – mandat będzie odpowiedzialnością kierowcy. Projekt ustawy jest gotowy, za dwa tygodnie ma trafić do konsultacji społecznych i na posiedzenie rządu.
Zasada "właściciel płaci mandat" ma działać m.in. wtedy, gdy będzie on unikał odebrania zawiadomienia o mandacie. Fot: Wojciech Strozyk/EastNews

Twój samochód – twój mandat

Nowe prawo ma dotyczyć wszystkich mandatów z fotoradarów oraz urządzeń odcinkowego pomiaru prędkości.

– Zgodnie z naszym założeniem, chcemy dać szansę właścicielowi, by wskazał osobę kierującą. Ale w pewnym momencie ten "łańcuszek" przecinamy i to przecinamy stosunkowo szybko, aby wyegzekwować kwotę mandatu, który został nałożony – powiedział RMF FM wiceminister infrastruktury Rafał Weber. Jak tłumaczył, chodzi o ukrócenie praktyki przerzucania odpowiedzialności na inne osoby.

Zasada "właściciel płaci mandat" ma działać również wtedy, gdy będzie on unikał odebrania zawiadomienia o mandacie – nie odbierze korespondencji i nie odpisze, czy prowadził auto lub nie wskaże kierowcy.

Bat na piratów drogowych

Na ukończeniu ścieżki legislacyjnej jest już projekt nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym. Nowe zapisy mają zwiększyć bezpieczeństwo na polskich drogach, a dla kierowców oznaczają słone opłaty. Chodzi m.in. o podniesienie maksymalnej wysokości grzywny z 5 tys. do 30 tys. zł.


Dużo będzie tzw. mandatów minimalnych. Kierowcy za najgroźniejsze wykroczenie dostaną nie 10 a 15 punktów karnych, które będą usuwane dopiero po dwóch latach.

Zmiany w kodeksie drogowym zostały przyjęte w czwartek (26.11) niemal jednogłośnie przez Senat. Surowe kary dla kierowców łamiących przepisy mają obowiązywać już od stycznia 2022 r.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl