Płacą wam "pod stołem"? Posypią się srogie grzywny od PIP

Krzysztof Sobiepan
Państwowa Inspekcja Pracy zapowiedziała drobiazgowe kontrole od stycznia 2022 r. To efekt Polskiego Ładu, który oddał w ręce urzędu dodatkowe narzędzia do karania nieuczciwych pracodawców. Już teraz połowa kontroli kończy się znalezieniem nieprawidłowości.
fot. Adam Burakowski/Reporter

Państwowa Inspekcja Pracy – srogie kontrole od 2022 r.

Państwowa Inspekcja Pracy w 2020 r. przeprowadziła ponad 54 tys. kontroli, w tym 11,5 tys. ws. legalności zatrudnienia. Blisko połowa z nich zakończyła się znalezieniem nieprawidłowości. A w nadchodzącym roku naloty mają się stać jeszcze bardziej dotkliwe dla cwaniakujących pracodawców – pisze Money.pl.

Od stycznia 2022 r. wchodzi w życie Polski Ład. Oprócz wielu zmian podatkowych, ustawa daje też szereg nowych uprawnień PIP. Nowe przepisy pozwolą urzędnikom na wlepianie wyższych kar oraz wzięcie pod lupy umów cywilnoprawnych oraz zmuszania pracowników na przejście na B2B.


– Nowe przepisy mają spowodować, że pracownicy, którzy pracują nielegalnie lub którym część wynagrodzenia jest wypłacana "pod stołem", będą chętniej współpracować z organami nadzoru – wskazuje Jarosław Leśniewski, zastępca Głównego Inspektora Pracy.

Ekspert wskazuje ,że chodzi tu o zwolnienie z odpowiedzialności osoby pracującej na czarno. Dotychczas zgłaszanie nieprawidłowości nie było w interesie pracownika, bo mogło się dla niego skończyć dodatkowymi kosztami m.in. z tytułu zapłaty zaległego podatku czy ubezpieczenia społecznego.

Od stycznia to pracodawca poniesie wszystkie koszty, jeśli jego proceder wyjdzie na jaw. To oni opłacą m.in. składki od naliczonego wynagrodzenia i nie będą mogli wliczyć ich do kosztów uzyskania przychodu.

Ministerstwo Finansów wierzy, że PIP tylko w 2022 r. uda się odzyskać 6 mld zł do budżetu z tytułu ograniczania szarej strefy zatrudnienia.

Inspektorzy PIP z większymi uprawnieniami

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, Państwowa Inspekcja Pracy dostanie nowe uprawnienia i poważnie weźmie się za walkę z umowami śmieciowymi i samozatrudnieniem.

Dużą zmianą w nowelizacji ustawy popartej przez Parlament są nowe uprawnienia, które dostaliby inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy.

Na czym miałoby polegać nowe prawo? Inspektor, który w czasie kontroli uznałby, że pracodawca jawnie omija prawo, oferując pracownikom prace na umowę zlecenie lub oferując podwykonawstwo jednoosobowej firmie, mógłby nakazać przekształcenie takiego kontraktu w umowę o pracę.

By do tego doszło pracownik musiałby wykonywać obowiązki, które wskazują na pracę etatową. Pracodawca nie mógłby zaś niwelować sobie kosztów zatrudniając pracownika na umowie cywilnoprawnej podczas gdy wymaga od niego wypełniania obowiązków jak na etacie.