Horała i Wild ostro o protestach rolników przeciw CPK. "Zadymiarze z Agrounii"

Krzysztof Sobiepan
Sprawa CPK rozgrzała do czerwoności zarówno mieszkańców Baranowa jak i samego pełnomocnika rządu ds. CPK Marcina Horałę oraz prezesa CPK Mikołaja Wilda. W związku z ogłoszeniem planu portu lotniczego w miejscowości odbył się protest, który polityk nazwał "zakłóceniem spotkania przez zadymiarzy z Agrounii". Lider formacji chwalił się zaś materiałem z... rzucania gnojem.
Marcin Horała zganił "zadymiarzy z Agrounii" Fot. Adam Burakowski/REPORTER

Protest Agrounii w Baranowie - przedstawiciele CPK obrzuceni gnojem

Zarówno strona rządową jak i lokalni rolnicy z terenów przeznaczonych pod Centralny Port Komunikacyjny żyją w ostatnich dniach oficjalnym ogłoszeniem lokalizacji ogromnego lotniska. Ta została już oficjalnie potwierdzona przez pełnomocnika rządu ds. CPK Marcina Horałę.

Z tej okazji w czwartek w Baranowie (jednej z miejscowości, która zostanie wywłaszczona pod CPK) miało się też odbyć spotkanie Rady Społecznej Centralnego Portu Komunikacyjnego. Zostali na nie zaproszeni przedstawiciele strony rządowej, którzy mieli odpowiadać na pytania mieszkańców i wyjaśniać wątpliwości.


Jeszce przed nim w internecie rozeszła się informacja, że rolnicy szykują "niespodziankę" na zaplanowaną wizytę przedstawicieli rządu. Okazało się, że chodzi o protest, koordynowany przez lidera Agrounii Michała Kołodziejczaka. Było gorąco.
Oprócz standardowej już pikiety z ciągnikami protestujący stwierdzili, że nie wpuszczą przedstawicieli rządu do budynku. Domagali się różnorodnych wyjaśnień, dotyczących m.in. cen ziemi za wywłaszczenie czy wysokości zarobków osób zatrudnionych przez CPK. Podniosły się też głosy, że rozmawiać będą tylko z Marcinem Horałą oraz szefem spółki CPK Mikołajem Wildem, ale ci mają zjawić się osobiście.

W końcu demonstrujący weszli na spotkanie Rady, przejęli parę mikrofonów i obrzucili jajami stół przygotowany pod obrady. Na wyjściu było jeszcze gorzej, bo protestujący na początku nie chcieli wypuścić przedstawicieli CPK, a potem zaczęli... rzucać gnojówką. "Jestem oburzony zakłóceniem spotkania w Baranowie przez przyjezdnych zadymiarzy z Agrounii. Zapewniliśmy obecność kilkunastu pracowników ze spółki CPK, którzy mogli odpowiedzieć na pytania i wątpliwości mieszkańców. Zostało im to, niestety, uniemożliwione" – napisał na Twitterze Horała.

Kołodziejczak chwalił sie zaś w tweecie, że Agrounia "nie bierze jeńców" linkując też do wideo z rzucania gnojem. "Chłopie! Ile pensji już ci wypłacili?!" – pytał w innej wiadomości prezesa CPK Mikołaja Wilda.

Wild kwestionował zaś, czy w proteście rzeczywiście uczestniczyli mieszkańcy Baranowa i odmówił udziału przedstawicieli rządu w takich "ustawkach" z "chuliganami" Agrounii. "Od dziś rada społeczna przestaje być dla nas partnerem w dialogu" – zaznaczył. Potem rozmowa zeszła na bardziej osobiste przytyki.

Ujawniono dokładny plan CPK

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, choć wiceminister infrastruktury Marcin Horała miał przedstawić dokładne umiejscowienie Centralnego Portu Komunikacyjnego 16 grudnia (co zrobił), rolnicy popsuli mu "niespodziankę" już dzień wcześniej.

Ubiegł go niejaki Kamil Szymańczak, reprezentant rolników z Baranowa w Społecznej Radzie ds. CPK. Na Facebooku napisał:

"Jako przedstawiciel rolników (...)czuję się odpowiedzialny i zobowiązany do przekazania Państwu informacji niezwłocznie. Otrzymałem 15 grudnia 2021 po godz. 10 materiały, które pokazują, jakie tereny są preferowane przez CPK do posadowienia lotniska." – oznajmia, załączając mapy i oficjalne dokumenty. Według preferencji rządu lotnisko ma zająć ok. 40,81 km kw.

Jak dodaje Kamil Szymańczak, dokumenty nie uwzględniają linii kolejowych i drogowych niezbędnych do działania CPK. Oznacza to, że tereny wysiedleń zapewne będą większe.

"Zachęcam do podzielenia się tą informacją gdzie się da i wyrażenie swojego stanowiska 16 grudnia 2021r. o 14 w OSP Baranów" – wskazywał rolnik, co jak już wiemy doprowadziło do protestu w tym miejscu.

Przez upublicznione dane przebiła się "Gazeta Wyborcza", która wymienia 20 wsi przeznaczonych do przesiedlenia pod CPK. Są to: Co bardzo ciekawe, wysiedlając ludzi z ich rodzinnych stron inicjatorzy lotniska jednocześnie sami klepią się po plecach. Bo udało im się… nie wyburzyć kościołów i nie przeorać koparkami miejsc pochówku.

"Dzięki zastosowaniu kryteriów społecznych uniknęliśmy ingerencji w tereny najliczniej zamieszkałe, omijając cmentarze, obiekty sakralne i zabytkowe" – głosi jeden z dokumentów.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl