Duda podpisał zmiany w akcyzie. Paliwa i prąd mają być nieco tańsze

Konrad Bagiński
Sobotni poranek Andrzej Duda rozpoczął od podpisania ustawy obniżającej akcyzę na prąd i paliwa. Dzięki temu mają nieco stanieć. Ustawa (w połączeniu z tzw. tarczą antyinflacyjną) ma pozwolić na obniżenie wzrostu cen o 1,5 proc. na początku 2022 roku.
Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o obniżeniu akcyzy na paliwa i prąd Jakub Kaminski / East News
Premier Morawiecki podczas zapowiadania zmian w akcyzie stwierdził, że ceny paliw mogą spaść o 20-30 groszy. Obniżka akcyzy, wprowadzona zostanie od 20 grudnia 2021 r. na pięć miesięcy. Dodatkowo od 1 stycznia paliwa będą zwolnione z podatku od sprzedaży detalicznej, także na 5 miesięcy.

Akcyza zostanie obniżona do unijnego minimum. Cała ustawa zakłada obniżkę stawek podatku na energię elektryczną i niektóre paliwa silnikowe, zwolnienie z akcyzy dla energii elektrycznej wykorzystywanej przez gospodarstwa domowe oraz wyłączenie sprzedaży paliw z podatku od sprzedaży detalicznej.
Czytaj także: Ceny paliw w dół o 30 groszy jeszcze przed świętami. Prezes Orlenu zdradził termin obniżki
Proponowane rozwiązania mają wesprzeć głównie gospodarstwa domowe o niskich i średnich dochodach. Z części założeń tzw. tarczy antyinflacyjnej skorzystają jednak wszyscy Polacy. Jak przekazał premier, łącznie to blisko 10 mld zł oszczędności.

Na jak długo starczy tarcza?

Ustawa przewiduje, że obniżone stawki będą obowiązywać do 31 maja 2022 r. Między 20 grudnia a 1 stycznia akcyza na benzyny silnikowe wyniesie 1369 zł na 1000 litrów; na oleje napędowe - 1065 zł na 1000 litrów; na biokomponenty stanowiące samoistne paliwa – 1065 zł na 1000 litrów; a na skroplone gazy do napędu silników spalinowych – 364 zł na 1000 kg.


Od 1 stycznia akcyza na benzyny wyniesie 1413 zł na 1000 litrów; oleje napędowe i biokomponenty stanowiące samoistne paliwa – 1104 zł na 1000 litrów; a na skroplone gazy do napędu silników spalinowych – 387,00 zł za 1000 kg.

Ekonomiści mają wątpliwości co do dalszych skutków tzw. tarczy antyinflacyjnej. Nie wpływa ona w żaden sposób na przyczyny rosnących cen paliw i energii. Na dodatek polega w dużej mierze na wpompowaniu pieniędzy w rynek - co na dłuższą metę będzie miało działanie proinflacyjne.