Pensja minimalna w 2022 r. – ile wyniesie? Zarobki Polaków wzrosną, ale jest jeden problem

Kamil Rakosza-Napieraj
Od 1 stycznia 2022 r. pensja minimalna w Polsce wynosi 3010 zł brutto. W porównaniu do zeszłego roku wzrosła o 210 zł. Co z tego, kiedy większość wynagrodzenia pożre galopująca drożyzna.
O ile wzrośnie płaca minimalna w 2022 r. Fot. Arkadiusz Ziolek / East News
Po zmianach pracownicy zatrudnieni na umowie o pracę będą zarabiać nie mniej niż 3010 zł brutto. Po podwyżce i zmianach, jakie wprowadza Polski Ład, minimalna płaca wzrośnie do 2364 zł netto, czyli o 302 zł na rękę.

W górę pójdzie także stawka godzinowa – obowiązuje ona na umowach zlecenie. W 2022 r. wyniesie 19,70 zł (do końca roku wynosi 18,30 zł).

To jak zmienią się inne pensje netto można obliczyć przy użyciu kalkulatora wynagrodzeń opublikowanego na stronie internetowej podatki.gov.pl.

Drożyzna tak szybko się nie skończy

Niestety wydajemy więcej pieniędzy. Mniej zostaje w naszych portfelach.


– Szacujemy, że w IV kwartale 2022 r. ceny żywności będą wyższe o 4,5 proc. rok do roku, pomimo wysokiej bazy na końcu bieżącego roku – oceniał dla "Rzeczpospolitej" Grzegorz Rykaczewski z Santander Bank Polska.

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, wszystko to nawet po wzięciu pod uwagę czasowej obniżki VAT na żywność z 5 do 0 procent. Jeszcze niedawno rząd wskazywał to jako wielkie zwycięstwo w negocjacjach z Unią Europejską. Specjaliści są zdania, że może to czasowo spowolnić inflację, która powróci jednak z dużą siłą po zakończeniu działania tarczy.

Ekspert wskazuje, że konsumenci odczują wzrost cen z lekkim opóźnieniem. Dlaczego?

– Na ceny żywności wpływać będą też wyższe koszty prowadzenia biznesu (skutek m.in. Polskiego Ładu – red.). Producenci muszą rekompensować to sobie przez podwyższenie cen, to jednak wymaga czasu, firmy muszą renegocjować kontrakty z sieciami handlowymi. Proces transmisji wyższych kosztów na poziom konsumenta jest rozłożony w czasie – mówił Rykaczewski.

– Nie spodziewamy się spadków, bo są powody do tego, by było drożej, nie widać natomiast powodów, by było taniej – wtórował koledze po fachu Bartosz Urbaniak, szef bankowości agro BNP Paribas na Europę Środkowo-Wschodnią i Afrykę.

Wspomniane przesłanki to m.in. wyższe koszty energii oraz pracy. Rynki spożywcze cały czas niepokoi też napięta sytuacja między Ukrainą a Rosją. – Coraz więcej osób mówi, że wojna jest możliwa, co wpłynie na dostępność energii, taniej żywości i ograniczenie mobilności pracowników – wskazał Urbaniak.

O ile zdrożała żywność?

Jak przypomina "Rzeczpospolita", w listopadzie 2021 r. żywność była droższa o 6,4 proc. niż przed rokiem i o 1,3 proc. niż w październiku. Ale jej ceny nie rosną równomiernie: w rok najbardziej podrożało mięso, tłuszcze i pieczywo. Mięso drobiowe poszło w górę aż o 23,7 proc., wołowina o 14,2 proc., chleb o 12,4 proc., a oleje roślinne o 21 proc. Cena cukru skoczyła o 19,4 proc.

Jeśli sprawdzimy ceny detaliczne publikowane przez GUS w perspektywie kilku lat, wzrosty cen prezentują się jeszcze wyraźniej. Półkilogramowy bochenek chleba pszenno-żytniego dziś kosztuje średnio 3,38 zł, przed rokiem kosztował 2,97 zł, a w 2015 r. roku zwycięstwa PiS – 2,20 zł (+53 proc.). Kostka masła kosztuje średnio 6,58 zł, w rok podrożała o 1 zł, a od 2015 r. o 65 proc. (kosztowała 3,98 zł). O ponad połowę podrożał od 2015 olej rzepakowy (+55 proc.), ziemniaki (+54 proc.), ceny kiełbasy wędzonej wzrosły o 44,6 proc.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl