Kredyty znowu podrożeją? Eksperci wieszczą kolejne podwyżki stóp procentowych

Konrad Bagiński
Pilna zmiana terminu posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej zwiastuje kolejną podwyżkę stóp procentowych a co za tym idzie – jeszcze droższe kredyty i coraz niższą zdolność kredytową. O ile mogą wzrosnąć raty za mieszkanie czy samochód?
RPP pod wodzą Adama Glapińskiego znów podniesie stopy procentowe? Wszystko na to wskazuje Piotr Molecki/East News
Pierwotnie posiedzenie RPP pod wodzą Adama Glapińskiego planowane było na 12 stycznia, ale (tłumacząc się względami organizacyjnymi) przełożono je na 4 stycznia. Cóż to za kwestie? Nie wiadomo, ale 7 stycznia Główny Urząd Statystyczny ma opublikować wstępne dane o inflacji w grudniu.

Jak pisze Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl, inflacja konsumencka (CPI) wzrosła w zeszłym miesiącu o kolejne 8,5 proc. A to oznacza, że RPP nie ma innego wyjścia, jak po raz kolejny podwyższyć stopy procentowe. Jego zdaniem członkowie Rady najprawdopodobniej podniosą stopę referencyjną z 1,75 do 2,25 proc.


Również Goldman Sachs przewiduje, że na najbliższym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej podwyższy stopy procentowe o 50 punktów bazowych do 2,25 proc., bo otoczenie gospodarcze wciąż sprzyja "jastrzębiemu" nastawieniu w polityce pieniężnej. Zdaniem analityków GS odczyt grudniowej inflacji pokaże jej przyspieszenie do 8,2 proc. rok do roku z 7,8 proc. w listopadzie.
Czytaj także: Wiemy, o ile wzrosną raty kredytu przy kolejnej podwyżce stóp procentowych. We wtorek decyzja RPP
– Rząd rozważa także tymczasowe zawieszenie podatku VAT na żywność, co może mieć znaczący wpływ na inflację zasadniczą. Jednak bez braku oznak osłabienia presji inflacyjnej, NBP będzie musiał kontynuować zaostrzanie polityki pieniężnej. Podtrzymujemy naszą prognozę, że stopy osiągną poziom 3,00 proc. w połowie roku – piszą analitycy Goldman Sachs.

Identyczne zdanie na ten temat ma Bartosz Sawicki.

– Zakładamy, że docelowo stopy procentowe zostaną podniesione do 3,0 proc. Zostaną na takim poziomie dość długo, ponieważ wysoka inflacja najprawdopodobniej nie ustąpi do 2023 r. Wysokie stopy są z kolei ważnym argumentem za umocnieniem złotego – komentuje analityk Cinkciarz.pl.

Co to oznacza dla kredytobiorców?

W przypadku podniesienia stóp, kredytobiorców czeka oczywiście kolejny wzrost rat. W przypadku kredytu na kwotę 300 000 zł na 25 lat udzielonego w ostatnim czasie rata będzie o 375 zł wyższa niż w październiku 2021 r. Podwyżka pojawi się jednak dopiero wtedy, gdy bank dokona aktualizacji oprocentowania, co odbywa się raz na 3 lub raz na 6 miesięcy. Niestety w kolejnych miesiącach mogą pojawić się kolejne podwyżki. Istnieje ryzyko, że stopa referencyjna NBP wzrośnie do 4 proc., a wtedy raty będą niemal o połowę wyższe niż w październiku 2021 r.

– Wyższe stopy procentowe wpływają również na spadek dostępności kredytów hipotecznych. Osoba, która w na początku października mogła liczyć na kwotę 300 000 zł, po styczniowej podwyżce będzie mogła uzyskać już tylko ok. 236 tys. zł. Jeśli natomiast w kolejnych miesiącach stopa referencyjna NBP wzrośnie do 4 proc., to dostępna kwota kredytu spadnie niemal o 100 000 zł, bo wyniesie 202 tys. zł – wylicza Jarosław Sadowski z Expandera.

– Należy też dodać, że zdolność kredytowa może spaść jeszcze bardziej, gdyż będzie ją ograniczał nie tylko wzrost stóp procentowych, ale również coraz wyższe koszty życia. KNF wymaga od banków, aby rzetelnie podchodziły do szacowania takich kosztów. Te natomiast szybko rosną ze względu na wysoką inflację – dodaje Sadowski.

Co z kursem złotego i inflacją?

Reakcją na wysokie szacunki będą więc przyspieszone o kilka dni podwyżki stóp procentowych.

– Spodziewamy się, że 4 stycznia RPP podniesie stopy o 50 punktów bazowych, co
wywinduje koszt pieniądza do 2,25 proc. Taki ruch nie powinien zaszkodzić złotemu, który kończył rok optymistycznym akcentem. EUR/PLN finiszował poniżej poziomu 4,60, a w I kw. br. polska waluta prawdopodobnie utrzyma się na wzrostowej ścieżce. Prognozujemy 4,50 na koniec marca i ok. 4,40 zł na koniec grudnia – wylicza Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

Tarcza antyinflacyjna zaplanowana na I kw. 2022 r. najprawdopodobniej tylko przesunie szczyt dynamiki cen. Czasowe obniżenie podatku VAT na energię elektryczną i gaz wypchnie wpływ wzrostów cen tych kategorii na kolejne miesiące.

– Jeśli tarcza nie zostanie przedłużona, to 24-procentowe podwyżki stawek energii
elektrycznej i podniesienie cen gazu o ponad połowę przełożą się na szczyty inflacji w
drugim kwartale br. Nie można wtedy wykluczyć nawet złamania bariery 10 proc.
Średnioroczna inflacja w całym 2022 r. wyniesie powyżej 7,5 proc. Pozostanie też wysoka jeszcze na początku 2023 r., ze względu na zniwelowanie efektu wysokiej bazy statystycznej. Dopiero później zacznie hamować w kierunku celu NBP, czyli 3,5 proc. – mówi Sawicki.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl