Kolejne zagrożenia w Polskim Ładzie. "Doprowadzi moją firmę do bankructwa"

Redakcja INNPoland
"Polski Ład to wielkie zagrożenie dla tysięcy małych i średnich firm" – pisze pan Leszek, przedsiębiorca z Pomorza. W swoim liście zwraca uwagę na trzy ogromne problemy, z którymi mierzą się właściciele firm.
Kto straci na Polskim Ładzie? Fot. 123rf.com
Jestem drobnym przedsiębiorcą, który od kilkunastu lat prowadzi firmę produkcyjno-handlową. Niestety ostatnio poważnie zastanawiam się nad likwidacją działalności. Powodem tęgo są bardzo niekorzystne rozwiązania, które zawarto w Polskim Ładzie. Rozwiązania te mogą doprowadzić takie firmy jak moja do bankructwa.

Po pierwsze

Pierwsza sprawa to tzw. "domiar na towary". Zapłacę wysoką składkę zdrowotną, jeśli sprzedam towary, które zostały mi na koniec 2021 roku. Przy obliczaniu dochodu w celu wyznaczenia wysokości składki zdrowotnej ustawodawca po prostu nie uwzględnił różnic remanentowych. Potraktował towar, który został przedsiębiorcy na koniec 2021 roku jako dochód. Efekt to zabranie od 4,9 do 9 proc. wartości tego magazynu.

Po drugie

Druga sprawa to konieczność kredytowania ZUS-u moimi pieniędzmi. Jak w wielu branżach mam lepsze i gorsze miesiące, w zależność od pory roku. Stosunkowo wysokie dochody są na jego początku, a potem jest znacznie gorzej.
Czytaj także: Dlaczego Polski Ład wprowadzono tak szybko? Minister finansów odpowiada
To oznacza, że na początku roku zapłacę gigantyczną składkę zdrowotną i będę miał sporą nadpłatę. Pieniądze z tej nadpłaty będę mógł odzyskać dopiero w lipcu przyszłego roku. To oznacza, że przez 1,5 roku będę kredytował ZUS swoimi pieniędzmi.

Po trzecie

Ostatnia sprawa to brak ulgi za złe długi. I tu posłużę się prostym przykładem.


Sprzedałem towar do nieuczciwego kontrahenta i niestety nie otrzymałem zapłaty. Zapłaciłem od tej transakcji wszystkie możliwe składki i podatki. Przez rozwiązania zawarte w Polskim Ładzie zostanę oszukany po raz drugi. Tym razem przez własne państwo. Ustawodawca nie przewidział korekty składki w takiej sytuacji. Zapłacę składkę zdrowotną od pieniędzy, których nigdy nie widziałem na oczy.

Polski Ład zaszkodzi przedsiębiorcom

Sytuacje, które opisuje pan Leszek, zostały wyjaśnione w artykule "Rzeczpospolitej".

Pierwszy problem wynika z tego, że przez bałagan w Polskim Ładzie podstawa naliczania składki zdrowotnej będzie wyższa niż podstawa opodatkowania. Wynika to z tego, że ustawodawca nie uwzględnił w nowych rozwiązaniach różnicy remanentowej. Podstawą naliczania składki jest dochód rozumiany różnica między przychodami a kosztami ich uzyskania.
Czytaj także: Poprawka Polskiego Ładu "technicznie niewykonalna". Księgowi oburzeni ruchem PiS
Koszt nabycia towaru, który zostanie w magazynie przedsiębiorcy na koniec roku, a zostanie sprzedany na początku nowego roku nie będzie wliczał się na potrzeby wyliczenia składki.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl



W przykładzie "Rz", na 31 grudnia przedsiębiorca ma towar za 1 mln zł, który wykazuje w obowiązkowym remanencie. Sprzeda go w lutym za 1,2 mln zł. Przy wyliczaniu dochodu na potrzeby PIT uwzględnia różnice remanentowe. Zapłaci więc podatek od faktycznie uzyskanego dochodu, czyli od 200 tys. zł. Remanent nie będzie miał natomiast wpływu na składkę zdrowotną. Zapłaci ją od 1,2 mln zł. Jeśli jest na liniowym PIT, podatek wyniesie 38 tys. zł, a składka 58,8 tys. zł. Gdyby składka zdrowotna została obliczona od faktycznego dochodu, to wyniosłaby 9,8 tys. zł.

Brak ulgi za złe długi

Wymiaru składki zdrowotnej przedsiębiorca nie będzie mógł pomniejszyć także o przysługujące mu do tej pory ulgi podatkowe.

"Od dochodu na potrzeby składki zdrowotnej nie odliczymy ani dotychczasowych ulg, np. na złe długi, darowizny na działalność charytatywną czy badania i rozwój ani też wprowadzanych przez Polski Ład, m.in. na inwestycje w zabytki czy sponsorowanie kultury, nauki i sportu" – czytamy w "Rzeczpospolitej".