Sklepy po cichu podnoszą ceny. W ten sposób przygotowują się na obniżkę VAT-u
Im bliżej obniżki VAT-u na żywność, tym więcej zamieszania. Sklepy już teraz podnoszą ceny, rząd i UOKiK wietrzą w tym spisek pazernych handlowców. Handlowcy tłumaczą, że jest inflacja i towary są coraz droższe. Powstała też teoria, że sklepy podnoszą ceny, by móc je wyraźnie obniżyć.
"Rz" pisze, że staje się jasne, iż obniżenie VAT na większość produktów spożywczych z 5 proc. do zera nie okaże się spektakularnym sukcesem. Rząd wespół z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów wręcz straszą handlowców, że nieobniżenie cen spotka się z reakcją. Jaką? Nie wiadomo. Branża handlowa przypomina, że to do właściciela sklepu należy ustalenie ceny.A te rosną nie dlatego, że handlowcom się tak podoba, ale z powodu podwyżek cen towarów w hurtowniach i u producentów. Na dodatek przez wzrost stawek za gaz czy prąd oraz drożejącej pracy same sklepy mają wyższe koszty działalności. Więc ceny w górę idą tak czy siak.
Co ciekawe, w sukurs rządowi może przychodzi część handlowców - chociaż robi coś, co się władzy nie podoba. Według doniesień "Rz" część sprzedawców podnosi dziś ceny, by móc je wyraźniej obniżyć w lutym - w tym właśnie miesiącu zacznie obowiązywać niższy VAT. W ten sposób zyska i rząd, bo klienci lepiej zauważą zniżkę.
Zdaniem ekspertów cytowanych przez "Rz" to dopiero początek fali rosnących cen. Na dłuższą metę klienci i tak będą płacili coraz więcej.– Sytuacja jest niestabilna i poważniejsza, niż się wydaje. W przemyśle spożywczym gaz odgrywa ogromną rolę, choćby do suszenia, pieczenia, pasteryzacji i wielu innych procesów. Teraz widzimy alarm ze strony piekarni, pojawia się to u innych producentów żywności – mówi w rozmowie z dziennikiem Agnieszka Górnicka, prezes firmy Inquiry.
– Rząd tylko dolewa oliwy do ognia, zapowiadając kontrole. Armagedon cenowy dopiero nas czeka, obniżka VAT nic nie da – dodaje.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl