Były strateg rządu o Polskim Ładzie. MF "nie przewidziało" 600 tys. Polaków na zleceniach
Tworząc Polski Ład Ministerstwo Finansów najpewniej nie przewidziało, że istnieją setki tysięcy Polaków utrzymujących się z umów zlecenie – wskazuje Waldemar Paruch, były szef rządowego Centrum Analiz Strategicznych. Jak ocenia ekspert, grup o których rządzący po prostu zapomnieli jest więcej.
Ministerstwo Finansów "nie przewidziało" Polaków na zleceniach
W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Waldemar Paruch, były szef rządowego Centrum Analiz Strategicznych obecnie związany z gabinetem Przemysława Czarnka wylicza liczne "błędy systemowe" które Ministerstwo Finansów popełniło przy wprowadzaniu Polskiego Ładu.– Mam na myśli osoby utrzymujące się z umów zlecenia, to jest ok. 600 tys. ludzi, emerytów pobierających świadczenia powyżej 5600 zł, osoby, które mają inaczej liczone koszty uzysku (np. 50 proc.). Te grupy rzeczywiście tracą na Polskim Ładzie i to wymaga bardzo szybkiej korekty – wskazał.
Na pytanie, czy mogło to być celowe działanie Paruch zaskoczył odpowiedzią.
– Nie. Prawdopodobnie nie przewidziano, że takie grupy w ogóle istnieją – ocenił były strateg rządu.
Po tym jak fragment wywiadu zacytowała na Twitterze Barbara Kasprzycka, zastępca redaktora naczelnego "Dziennika Gazety Prawnej", w komentarzu odpowiedział jej Norbert Maliszewski, obecny szef Centrum Analiz Strategicznych (a właściwie już Rządowego Centrum Analiz).
"Nie jestem rzecznikiem MF, ale to jest w OSR (ocenie skutków regulacji – przyp. red.). To za czasów PiS stworzono w końcu bazę pit-zus. W OSR policzono skutki dla umów o pracę, emerytów, DG, zleceń, zbiegów umów, itd (MF ma realnych podatników w bazie i nie pominęło umów cywilnoprawnych)" – wskazał Maliszewski.
Polski Ład – Minister Finansów do zmiany
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, prawie pewne jest, że w efekcie tragicznego wprowadzenia Polskiego Ładu poleci głowa ministra finansów Tadeusza Kościńskiego.Kto go zastąpi? Z nieoficjalnych informacji wynika, że dwie poważne kandydatury to obecny minister rozwoju i technologii Piotr Nowak lub prezes Banku Pekao S.A Leszek Skiba – wynika z ustaleń portalu Gazeta.pl.
Przecieki wskazują, że Nowak – minister rozwoju i technologii zaledwie od jesieni 2021 r. – miałby objąć nowe stanowisko nie w zamian, a dodatkowo. Stałby się więc "superministrem", zarządzającym dwoma resortami. Piotr Nowak ma mocną pozycje w partii PiS, jest też ceniony przez samego Jarosława Kaczyńskiego.
Druga opcja to Leszek Skiba, już wcześniej związany z Ministerstwem Finansów. Wiceministrem w resorcie był od roku 2015 do 2020. W pandemii odszedł jednak z MF, by zostać prezesem Banku Pekao S.A.
Wcześniejsza fala przecieków wskazywała zaś, że na fotel szefa resortu mogą liczyć minister rolnictwa Henryk Kowalczyk albo świeżo upieczony wiceminister finansów Artur Soboń, który stanowisko otrzymał zaledwie kilkanaście dni temu. Kolejnymi osobami do usunięcia ze stanowisk mogą być wiceminister finansów Jan Sarnowski czy szef Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak.