Dmitrij Miedwiediew o wstrzymaniu Nord Stream 2. "Europejczycy zapłacą 2 tys. euro za gaz"

Kamil Rakosza-Napieraj
We wtorek kanclerz Niemiec Olaf Scholz zdecydował o wstrzymaniu certyfikacji gazociągu Nord Stream 2. W praktyce oznacza to, że przesył gazu nie zostanie uruchomiony do odwołania. Były prezydent i premier Rosji zareagował na tę decyzję szantażując Europejczyków.
Dmitrij Miedwiediew obiecuje Europejczykom gaz za 2000 euro za 1000 m3 Fot. East News
Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

"Kanclerz Niemiec Olaf Scholz polecił wstrzymanie certyfikacji gazociągu Nord Stream 2. Dobrze. Witamy w nowym, wspaniałym świecie, w którym Europejczycy wkrótce zapłacą 2 tys. euro za tysiąc metrów sześciennych gazu!" – zapowiedział obecny zastępca przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. Przypomnijmy, że Władimir Putin wydał w poniedziałek 21 lutego dekret, na mocy którego uznał niepodległość separatystycznych "republik ludowych" w Donbasie. Niedługo po podpisaniu dekretu prezydent Federacji Rosyjskiej wydał swoim wojskom rozkaz wejścia na teren Ukrainy w celu "utrzymania pokoju" w Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej.

Niemcy blokują Nord Stream 2

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, kanclerz Niemiec Olaf Scholz powiedział na konferencji prasowej, że Niemcy podjęły kroki w celu wstrzymania procesu certyfikacji gazociągu Nord Stream 2 z Rosji. Dodał, że jego rząd podejmuje środki w odpowiedzi na działania Rosji na terytorium Ukrainy.


Krok Niemiec jest uważany za jedną z najpoważniejszych sankcji, jakie można było szybko nałożyć na Rosję. O zablokowanie certyfikacji gotowego już gazociągu apelowali politycy z całej Europy. Mimo to zdecydowany ruch kanclerza Scholza jest pewnym zaskoczeniem.

– Brzmi to jak aspekt techniczny, ale jest to niezbędny krok administracyjny, aby nie było certyfikacji rurociągu. A bez tej certyfikacji Nord Stream 2 nie może rozpocząć eksploatacji – powiedział Scholz dziennikarzom. Budowa gazociągu została zakończona, ale projekt wciąż wymaga certyfikatu regulacyjnego ze strony władz niemieckich przed rozpoczęciem dostaw gazu.

Wcześniej nowy rząd Niemiec, utworzony przez koalicję SPD, Zielonych oraz FDP, informował, że rozpatrzy zawieszenie Nord Stream 2 w przypadku, w którym Rosja miałaby ponownie podważyć terytorialną integralność Ukrainy. Najwyraźniej władze Niemiec uznały, że taka inwazja nastąpiła albo nie zamierzają czekać na rozlew krwi.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl