Przez wojnę spada dostępność mieszkań w Polsce. Boom na rynku najmu

Kamil Rakosza-Napieraj
22 marca 2022, 09:23 • 1 minuta czytania
Rosną ceny mieszkań na wynajem, rośnie także popyt. Jednocześnie jednak spada podaż, co sprawia, że coraz trudniej znaleźć atrakcyjne lokale na wynajem. To m.in. pokłosie wojny w Ukrainie i zwiększającej się liczby uchodźców w Polsce.
Boom na rynku najmu w Polsce Fot. Arkadiusz Ziolek / East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

– Jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie obserwowaliśmy rosnący popyt na mieszkania na wynajem. Sprzyjały temu inflacja, rosnące stopy procentowe i spadająca przy tym zdolność kredytowa. Mniej osób może sobie pozwolić na zakup własnego lokum, dlatego szuka mieszkania na wynajem. Do tego dochodzi spory napływ uchodźców z Ukrainy, którzy również są potencjalnymi klientami dla wynajmujących mieszkania. Można jednak założyć, że marzenie o własnych czterech ścianach nie wyhamuje. Dlatego spodziewamy się wzrostu zainteresowania najmem z opcją dojścia do własności – powiedział Tomasz Szlązak, prezes zarządu PDD SA cytowany przez biznes.interia.pl.


Topnieje liczba mieszkań na wynajem

Jak wynika z analiz HRE Investments, w pierwszych dniach marca 2022 r. pula dostępnych mieszkań na wynajem w Polsce stopniała o 20-30 proc. To m.in. efekt napływu uchodźców uciekających przed wojną w Ukrainie. Z danych serwisu Otodom wynika natomiast, że w ciągu niecałych dwóch tygodni od rozpoczęcia wojny o 166 proc. zwiększyła się liczba wyświetleń ofert mieszkań lub pokoi. O kilkaset procent wzrosła także liczba zapytań. Taka sytuacja już teraz ma swoje konsekwencje we wzroście cen za wynajem, szczególnie w największych miastach w Polsce.

Zauważyli to także analitycy PKO BP. Z ich wyliczeń wynika, że na największym rynku, w Warszawie wzrost stawek w pierwszych dwóch tygodniach marca wyniósł 15 proc. (w lutym wzrost cen wyniósł 8 proc. w skali całego roku).

Liczba mieszkań przeznaczonych na wynajem maleje. Zainteresowanie jest bardzo duże, a ceny rosną w większości miast – mówił Tomasz Narkun, analityk i inwestor na rynku nieruchomości.

Analitycy PKO BP również zauważyli, że napływ uchodźców w połączeniu z mniejszą liczbą mieszkań w ofercie pociągnął za sobą duży wzrost cen najmu. Dzieje się tak we Wrocławiu.

Coraz mniej lokali do wynajęcia

Jak pisaliśmy w INNPoland, według analityka PKO BP, oferta mieszkań na wynajem w największych miastach skurczyła się, bo część właścicieli prawdopodobnie wycofała je z rynku i udostępniła uchodźcom za darmo lub z perspektywą otrzymania rządowego wsparcia. Zgodnie ze specustawą o pomocy uchodźcom, osoby, które przyjęły do swojego domu uchodźcę z Ukrainy mogą liczyć na refinansowanie w wysokości 40 zł dziennie za osobę.

Według analizy PKO BP, w ciągu dwóch tygodni podaż mieszkań na wynajem najbardziej skurczyła się we Wrocławiu, Zielonej Górze i Krakowie - o ok. 60 proc.

– Zważywszy na skalę spodziewanej migracji, liczba dostępnych mieszkań na rynku najmu może się okazać dalece niewystarczająca. Na największych portalach ogłoszeniowych możemy dziś znaleźć 10-20 tys. ogłoszeń o wolnych mieszkaniach, i to w skali całego kraju - mówi Michał Cebula, prezes HRE Think Tank.