Antonow An-225 Mrija. Tak wygląda wrak największego samolotu świata [ZDJĘCIA]

Kamil Rakosza-Napieraj
03 kwietnia 2022, 09:41 • 1 minuta czytania
Ukraińcy pokazali zdjęcia wraku Antonowa An-225 Mrija. Został on zniszczony przez Rosjan w lutym w czasie bombardowania lotniska Hostomel. Był największym samolotem świata.
Antonow An-225 Mrija zniszczony przez rosyjskie bomby Fot. AP/Associated Press/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

O nowych zdjęciach poinformowała na Telegramie Ukraińska Niezależna Agencja Informacyjna (UNIAN). "Największy samolot świata i nasza duma zostały zniszczone w pierwszych dniach wojny, kiedy to w Hostomlu wylądowali rosyjscy okupanci i rozpoczęły się tam działania wojenne" — przypomnieli redaktorzy UNIAN.


Największy samolot świata zniszczony

Zdjęcia zrujnowanego Antonowa opublikowała także agencja prasowa Associated Press. Kilka z nich można oglądać w naszym tekście.

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, nazwa maszyny - Мрiя – w języku ukraińskim oznacza "marzenie". An-225 był sześciosilnikowym samolotem transportowym produkcji radzieckiej, pochodzącym z biura konstrukcyjnego Antonowa. Był to największy używany i najcięższy w historii samolot. Zbudowano tylko jeden egzemplarz (budowy drugiego nie ukończono).

Mrija została uszkodzona w lutym podczas walk o lotnisko Hostomel zlokalizowane w pobliżu Kijowa. W sieci można było znaleźć nagrania, które ukazywały płonący hangar. Zniszczenie maszyny potwierdził wówczas prezydent Zełenski.

Antonowa An-225 Mriya zbudowano w celu przenoszenia wahadłowca kosmicznego Buran oraz części rakiety Energia. Rosja porzuciła jednak ten program, a samolot stał się własnością ukraińskiej firmy i latał jako normalna maszyna transportowa.

Mriya służyła do przewożenia olbrzymich ładunków. Kilka razy lądowała w Polsce, budząc przy tym wielkie zainteresowanie. Miłośnicy lotnictwa z całej Polski przyjeżdżali w tym celu na przykład podrzeszowskie lotnisko Jasionka, by zobaczyć maszynę.

Dwa lata temu głośno było natomiast o przylocie Mriji do Polski. Samolotem dostarczono wówczas ogromny ładunek środków ochronnych dla personelu medycznego zmagającego się z koronawirusem.