Nie wiadomo czy zachęca, czy ostrzega. Szef PFR o nowych obligacjach "antyinflacyjnych"

Konrad Bagiński
12 maja 2022, 12:33 • 1 minuta czytania
Paweł Borys, szef Polskiego Funduszu Rozwoju uchylił rąbka tajemnicy - nowe obligacje "antyinflacyjne" mają być oprocentowane według stopy referencyjnej. Dziś to 5,25 proc. - Jeżeli stopy wzrosną, to oprocentowanie obligacji również - mówi Borys. Ale jeśli stopa spadnie, oprocentowanie też zmaleje.
Paweł Borys, szef PFR wyjaśnił nieco zamysł stojący za nowymi obligacjami Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

W środę na kongresie Impact'22 w Poznaniu premier Morawiecki obiecał wprowadzenie nowego typu obligacji. Miałyby one pomóc obywatelom chronić swoje pieniądze przed inflacją. Mają być powiązane ze stopami procentowymi NBP. - Będą to nowe obligacje jednoroczne z oprocentowaniem na poziomie stopy referencyjnej NBP, a więc obecnie 5,25 procent - zapowiedział premier.


Morawiecki zachęcił też do kupowania już dostępnych obligacji o wyższym oprocentowaniu. – Będziemy je promować szerzej, nie tylko w sieci banku PKO BP, ale także w innych bankach – zapewnił. Polityk dodał, że do akcji będzie mogła dołączyć każda zainteresowana instytucja finansowa.

Więcej szczegółów zdradził Paweł Borys, szef Polskiego Funduszu Rozwoju, na Twitterze. Wyjaśnił, ze obligacje będą miały zmienne oprocentowanie.

"Nowe roczne obligacje skarbowe będą oprocentowane według stopy referencyjnej ustalanej przez RPP. Dzisiaj to 5,25 proc., ale jeżeli stopy wzrosną to oprocentowanie również" - napisał Borys. "To będzie punkt odniesienia (benchmark) dla oprocentowania rocznych lokat w bankach oraz wsparcie polityki pieniężnej" - dodał szef PFR.

Opłaci się, czy nie?

Ale oznacza to też, że w tym momencie obligacje miałyby być oprocentowane o wiele niżej, niż wynosi inflacja. W marcu sięgnęła ona 11, w kwietniu - 12,3 procent. To najgorsze wyniki od 1996 roku. Na dodatek gdy spadnie stopa referencyjna, spadnie też oprocentowanie obligacji. Ich faktyczna rentowność nie jest więc znana, ale i tak jest dziś dwukrotnie niższa od inflacji. Mogą jednak pomóc w uchronieniu przynajmniej części majątku przed spadkiem wartości.

Ministerstwo Finansów już zapowiada, że w czerwcu wprowadzi do stałej oferty dwa nowe typy obligacji: roczne i dwuletnie o zmiennym oprocentowaniu opartym o stopę referencyjną NBP. Obligacje roczne będą nowym instrumentem oszczędzania stanowiącym bezpośrednią konkurencję dla lokat bankowych. Nowe obligacje dwuletnie zastąpią dotychczas sprzedawane obligacje o tym samym okresie i stałym oprocentowaniu.

Szczegóły oferty mają zostać opublikowane 25 maja br.