Dwa miliardy euro przejdą nam koło nosa. Gigainwestycja odjeżdża na Węgry

Kamil Rakosza-Napieraj
14 czerwca 2022, 12:02 • 1 minuta czytania
Największy na świecie producent baterii do samochodów elektrycznych zrezygnował z wybudowania w Polsce swojej gigafabryki. Mowa o chińskiej spółce CATL, która ze swoją wartą 2 mld euro inwestycją pojedzie na Węgry.
Zdjęcie ilustracyjne Fot. Wojtek Laski/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

Polska straciła szansę na stanie się lokalizacją chińskiej megafabryki - informuje "Puls Biznesu". W zamian Chińczycy z CATL najprawdopodobniej postawią swoją fabrykę w węgierskim Debreczynie. Poinformowały o tym także media na Węgrzech.


2 mld euro przejdą Polsce koło nosa

Jak podaje "PB", jeszcze jesienią ubiegłego roku Polska była jednym z faworytów do zlokalizowania fabryki. Według informacji gazety, w ostatnim czasie sprawa znacząco przycichła, a Chińczycy "przestali się odzywać".

Poinformowano, że wśród proponowanych lokalizacji największe szanse dawano działkom w Gorzowie Wielkopolskim oraz Jaworze.

— Chińczycy nie przysłali informacji, że rezygnują z projektu w Polsce. Przestali się odzywać do wszystkich partnerów w Europie Środkowej i Wschodniej. Dostali kompleksową ofertę, działki na nich czekają. Wierzymy, że wciąż jesteśmy w grze. Jeśli jednak nie dojdzie do tej inwestycji, nie będziemy płakać — powiedział w rozmowie z "PB" przedstawiciel strony rządowej.

CATL to światowy lider na rynku produkcji baterii litowo-jonowych. W ubiegłym roku wytworzył ich o 170 proc. więcej niż rok wcześniej, co pozwoliło mu na przejęcie jednej trzeciej globalnego rynku.

Praca w niemieckiej fabryce Tesli

Jakiś czas temu pisaliśmy w INNPoland.pl o pracy w gigafabryce Tesli.

Zakład znajduje się w miejscowości Gruenheide w niemieckiej Brandenburgii. Kusząca jest nie tylko sama robiąca furorę marka, ale też to, co powinno być przecież głównym atutem każdej oferty pracy – zarobki.

Firma Elona Muska ma zamiar wypłacać pensje o wysokości od 2,7 do 3,5 tys. euro, czyli ok. 12,2-15,8 tys. zł. Tym bardziej zachęcające jest, że ten dolny próg ma dotyczyć pracowników niewykwalifikowanych. Miejsc ma być dobrych parę tysięcy.

Tesla nie adresuje bezpośrednio swoich ogłoszeń o pracę do polskich pracowników. Jednak fakt, że z granicy polsko-niemieckiej można dojechać samochodem do budowanej fabryki w 50 minut, nie pozostawia wątpliwości, że dużo Polaków skusi się na ofertę firmy Elona Muska. Trzeba jednak nadmienić, że w ofertach pracy zamieszczonych przez Teslę zaznaczone jest, że pracownicy powinni płynnie posługiwać się językiem angielskim lub niemieckim albo nawet znać je oba.