Wyjazd na długi weekend? Ceny paliw nadal straszą
Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Ceny paliw na długi weekend z Bożym Ciałem
Długi weekend czerwcowy związany z wolnym w Boże Ciało będzie dość przykry dla kierowców. Ceny paliw nie zamierzają zwalniać. Przestrzegają o tym cytowani przez PAP eksperci e-petrol.pl.
Na wielu stacjach w okresie wzmożonego ruchu związanego z długim weekendem w okolicach święta Bożego Ciała ceny benzyny Pb95 będą wciąż utrzymywać się poniżej 8 zł za litr. Ceny tego paliwa mogą znaleźć się w przedziale 7,92-8,05 zł. W przypadku benzyny 98-oktanowej zwyżki mogą spowodować, że na niektórych stacjach zapłacimy za to paliwo nawet ponad 8,65 zł za litr
Podobnie będzie z olejem napędowym, gdzie szacowana jest podwyżka do 7,87 za litr ON. Co ciekawe, eksperci wskazują, że odwrotnie będzie w przypadku autogazu – cena spadnie do 3,44-3,54 zł za litr.
Jak zaznaczają eksperci, cena benzyn "nieco wyhamowała" lecz diesel zdrożał o 23 grosze na litrze w stosunku do poprzedniego tygodnia.
Najnowsze średnie ceny paliw przedstawiane przez e-petrol.pl to:
- benzyna Pb98 – 8,54 zł za litr;
- benzyna Pb95 – 7,94 zł za litr;
- ON – 7,73 zł za litr;
- LPG – 3,55 zł za litr.
Polscy kierowcy źle zachowują się na stacjach
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, wysokie ceny paliw znów straszą z pylonów, a kierowcy wylewają swoją frustrację na niewinnych pracowników stacji benzynowych.
– Frustracja klientów jest naturalną reakcją na wysokie ceny, ale pracownicy stacji benzynowych nie mogą być ofiarami tej frustracji – podkreśla w komunikacie Małgorzata Marczulewska, prezes Stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom.
Organizacja wskazuje, że w ostatnim czasie zwiększa się liczba skarg. Wpłynęło już ponad 20 zgłoszeń, w których pracownicy stacji skarżą się na zachowanie klientów.
– Im wyższe ceny, tym więcej niewybrednych komentarzy, ataków słownych, a nawet ataków agresji. Pracownicy stacji paliw nie są winni temu, że jest wojna, że ropa drożeje czy, że ceny są jakie są, a to oni mają bezpośredni kontakt ze zdenerwowanymi klientami – dodaje Marczulewska.
Z czym zmagają się pracownicy? Klienci raczą ich wyzwiskami, aluzjami politycznymi, lub po prostu ostro i wulgarnie komentują wysokie ceny. Co gorsza, pojawiają się też komentarze, ze konkretne stacje "należałoby spalić". Inni mówią nawet o... "globalistycznym spisku".
Kierowcy z niewyparzonym językiem to tylko jeden z problemów obsługi. Innym są braki kadrowe i ciągłe rozszerzanie ich obowiązków.
– Ofert pracy jest dużo, a chętnych mało, co przekłada się na braki kadrowe na niektórych stacjach. Pracownicy zmuszani są do pracy nawet po 16 godzin. Co ważne, żadna ze skarg nie dotyczyła nigdy braku wypłat, a częściej tego, że praca trzy dni z rzędu po 12 lub 16 godzin jest trudna – mówi prezes Stowarzyszenia.