Ubywa turystów w popularnych miejscowościach. Polacy skracają urlopy albo w ogóle z nich rezygnują

Iga Kołacz
15 lipca 2022, 16:41 • 1 minuta czytania
W górskich miejscowościach ubywa turystów. Spadek frekwencji zauważalny jest już nie tylko w Szklarskiej Porębie, o której głośno było w ostatnich dniach, ale w całych Karkonoszach oraz w Bieszczadach i Tatrach.
W tym sezonie letnim do Zakopanego przybyło mniej turystów niż rok temu o tej samej porze Fot. Pawel Murzyn/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Kurczy się turystyka w Polsce

Inflacja, pandemia, wojna w Ukrainie - niezależnie od powodu faktem jest, że turystyka w Polsce się zmienia. Spadek zainteresowania wyjazdami do polskich miejscowości jest znaczący, jeśli zestawimy go z ubiegłym rokiem. Jak podaje serwis nocowanie.pl, w maju 2022 roku zainteresowanie spędzaniem wakacji w Polsce spadło o 21 proc., a w czerwcu - o 32 proc. Wiele wskazuje na to, że jeszcze mniejsze zainteresowanie będzie w lipcu, bo już na ten moment - a mamy połowę lipca - zainteresowanie jest aż o 40 proc. mniejsze.


- Liczba wyszukiwań zakwaterowania na terminy lipcowe jest obecnie o jedną trzecią mniejsza niż w analogicznym momencie ubiegłego roku, a na sierpniowe aż o ponad połowę - poinformował nas Karol Wiak z serwisu Nocowanie.pl.

Przypuszcza, że ze względu na rosnące ceny noclegów, ale też transportu i żywności, turyści zwlekają z podjęciem decyzji o wyjeździe lub liczą na znalezienie tańszych ofert na ostatnią chwilę. - W tej chwili szacujemy, że średni koszt noclegów za osobę jest o co najmniej o kilkanaście procent wyższy niż rok temu - podaje Wiak. Wskazuje przy tym, że częstą reakcją na wzrost kosztów wakacji jest również skrócenie planowanego urlopu. Z danych serwisu wynika bowiem, że blisko 25 proc. turystów planuje tygodniowy wyjazd. - Zakwaterowania na pobyt 14-dniowy szuka zaledwie 3 proc. - dodaje.

Najpopularniejsze są kierunki nadmorskie (70 proc. wszystkich zapytań o dostępne noclegi dotyczy województwa zachodniopomorskiego i pomorskiego), a zwłaszcza Władysławowo. Co ciekawe, zainteresowanie nadmorskimi miejscowościami jest wręcz większe niż w 2021 roku - wtedy odsetek wynosił 60 proc. Poza nadmorskimi miejscówkami popularne są wciąż Zakopane i Karpacz, chociaż tam zainteresowanie jest mniejsze niż w poprzednich latach.

Wciąż popularne, ale już mniej tłoczne

Kilka dni temu polskie media obiegła wiadomość, że w położonej na Dolnym Śląsku Szklarskiej Porębie prawie nie ma turystów, co okazało się nieprawdą. Faktem natomiast jest, że w tym sezonie wakacyjnym zainteresowanie miastem jest mniejsze niż w poprzednich latach. Spadek turystów zauważalny jest na całym Dolnym Śląsku. Jak podaje serwis nocowanie.pl, jak dotąd mniej niż przed rokiem noclegów zarezerwowano nie tylko w Szklarskiej Porębie, ale też w Kudowie-Zdroju, Świeradowie-Zdroju, a nawet w Karpaczu. Jakie atrakcje czekają tam na nas?

Karpacz. Największą atrakcją tego górskiego miasta jest Śnieżka, najwyższy szczyt Sudetów, chętnie odwiedzany przez miłośników pieszych wycieczek zarówno latem, jak i zimą. A wędrować można nie tylko na Śnieżkę - w Karpaczu znajdują się liczne szlaki turystyczne, w tym Główny Szlak Sudecki im. Mieczysława Orłowicza, a także Kompleks Narciarski Kopa i Stację Narciarską Biały Jar. Do największych atrakcji należy zaliczyć też Świątynię Wang, której mniej popularna nazwa to Kościół Górski Naszego Zbawiciela, a także zapora wodna na rzece Łomnica, Muzeum Zabawek czy interaktywna wystawa „Karkonoskie Tajemnice”.

Kudowa-Zdrój i Świeradów-Zdrój to z kolei uzdrowiska z niezwykle malowniczym krajobrazem. Dają wytchnienie osobom wypoczywającym od zgiełku miast. Kudowa-Zdrój leży w Kotlinie Kłodzkiej, w dolinie na pograniczu Pogórza Orlickiego i Gór Stołowych, zaś Świeradów-Zdrój leży w samym sercu Gór Izerskich, między Kamienickim Grzbietem a Wysokim Grzbietem. Obie miejscowości przyciągają turystów mikroklimatem i bogactwem wód mineralnych. Przykładowo w Kudowie-Zdroju znajduje się Pijalnia Wód Mineralnych, która została odrestaurowana w stylu dwudziestolecia międzywojennego.

Jedź w Bieszczady! Ale możesz też w Tatry

Poza Dolnym Śląskiem ubywa turystów także w Małopolsce i na Podkarpaciu. W przypadku pierwszego z wymienionych województw spadek liczby noclegów zanotowano w Zakopanem, Białce Tatrzańskiej, Kościelisku i we wsi Krościenko nad Dunajcem. Spośród wymienionych tatrzańskich miejscowości najpopularniejsze jest Zakopane, określane wręcz jako zimowa stolica Polski. Miasto górskie jest nie tylko ośrodkiem sportów zimowych, ale ma wiele do zaoferowania również w sezonie letnim (m.in. zakopiańskie Krupówki, liczne muzea i galerie, w tym Centrum Edukacji Przyrodniczej Tatrzańskiego Parku Narodowego). W pobliżu miasta znajduje się wzgórze Gubałówka, góra Giewont i jezioro Morskie Oko.

W tym sezonie mniej tłoczno jest też w Bieszczadach. Mniej niż w 2021 roku rezerwacji noclegowych dokonano w miejscowościach Cisna, Wetlina, Polańczyk i Solina. W pobliżu ostatniej z wymienionych miejscowości szczególnie urokliwe jest Jezioro Solińskie z charakterystyczną zaporą wodną, najwyższą w Polsce (mierzy 81,8 metrów wysokości i 664 metrów długości). Największymi atrakcjami w tej części kraju są też Bieszczadzki Park Narodowy czy rezerwat przyrody Sine Wiry (położony pomiędzy gminami Cisna, Solina i Czarna).

- Poza Zakopanem i Karpaczem, w każdej z wymienionych przez nas miejscowości zainteresowanie kształtuje się na poziomie od 1 proc. do maksymalnie 3 proc. - komentuje Karol Wiak.