Kierowcy rezygnują z jednej rzeczy. Ogromne kolejki przed warsztatami
Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
W dobie rozpędzonej inflacji kierowcy nie mają łatwego życia. Choć w przyszłym tygodniu na stacjach benzynowych zapłacą mniej, to ceny benzyny są i tak nieporównywalnie wyższe z tymi, do których przyzwyczaili się przed wybuchem wojny w Ukrainie. Jak się okazuje, to nie jedyny problem, który spędza im sen z powiek.
Kierowcy nie kupują nowych samochodów. Wszystko przez problemy z importem i brak części
Zawirowania na rynku sprawiły, że kierowcy zdecydowanie zmienili swoje nawyki. Coraz więcej osób, które rezygnuje z pomysłu zakupu nowego auta. Dotyczy to zarówno pojazdów z salonów, jak i samochodów z drugiej ręki.
Odwrót od zakupu samochodów dobrze prezentują spadki w rejestracjach samochodów zarówno nowych, jak i używanych. W przypadku nowych pojazdów jest to spadek o około 14-15 proc. Z kolei w przypadku pojazdów używanych — nawet 19 proc.
Zamiast kupować nowe auta, kierowcy naprawiają stare, nawet te najbardziej wysłużone pojazdy. Dlaczego? W fabrykach są ogromne niedobory części. Gdy zaczyna brakować nowych samochodów, kierowcy przestawiają się na zakup pojazdów używanych.
Podobnie sytuacja wygląda na Zachodzie, co tylko potęguje problemy z importem. W związku wybór w salonach czy komisach przestaje zadowalać kierowców. Do zakupu nowego pojazdu zniechęcają też stale rosnące koszty życia. Najnowsze prognozy ekonomistów, z których wynika, że szczyt inflacji przesunie się na I kwartał 2023 r., sugerują, że odwrót od zakupów samochodów może się utrwalić.
Szturm na warsztaty samochodowe. Na usługę trzeba czekać od dwóch do trzech tygodni
W rezultacie kierowcy zaczęli szturmować warsztaty samochodowe. Jak przekonuje Damian Rusa z Auto Mechanika Rusa w czasach, gdy są poważne braki w częściach, takie rozwiązanie "bardziej się opłaca".
Jednak każdy, kto planuje reanimować swój stary pojazd, musi uzbroić się w cierpliwość. Czas oczekiwania na usługę warsztatowca wydłużył się średnio o 10-15 proc. w porównaniu do tego samego okresu w ubiegłego roku.
Przykłady? TVN24 podaje, że w Auto Serwis Puławska w Warszawie na usługę trzeba czekać do dwóch tygodni. Z kolei na przyjęcie samochodu do serwisu Auto Mechanika Rusa kierowcy czekają od dwóch do nawet trzech tygodni.
Kolejki im jednak niestraszne — co więcej, zgłaszają do naprawy dużo więcej poważniejszych usterek. To zdecydowana zmiana w trendach wśród kierowców, ponieważ dotychczas mechanicy byli zawaleni drobnymi defektami.
Obecnie mechanicy wykonują coraz więcej napraw silników i skrzyń biegów. Z obserwacji Natalii Piskorz z Profiauto wynika, że "coraz częściej serwisy odwiedzają także samochody wyprodukowane w erze downsizingu, czyli takie w miarę świeże".
Wszystko to wydłuża obsługę jednego klienta. Duże naprawy są bowiem nie tylko czasochłonne, lecz także znaczniej bardziej skomplikowane.