Ceny oscypków wystrzeliły, a to dopiero początek. Już powstają listy oczekujących

Maria Glinka
22 lipca 2022, 10:37 • 1 minuta czytania
Wielu turystów nie wyobraża sobie wizyty w Zakopanem bez skosztowania oscypka. Jednak w tym roku na góralski przysmak trzeba wydać znacznie więcej. Ceny już wzrosły o około 70 proc., a handlarze ostrzegają, że będzie jeszcze drożej. Powstają nawet listy oczekujących na popularne sery.
Oscypki coraz droższe Karol Makurat/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

Po pandemicznym przestoju trzeba przywyknąć do wyższych cen, ponieważ handlarze chcą nadrobić straty. Do podwyżek z pewnością skłania ich również najwyższa od ćwierć wieku inflacja.


Oscypkowa drożyzna. Tyle kosztują popularne sery

Oscypki uchodzą za symbol polskich gór. To twarde sery z mleka owczego o wędzonym smaku, bez których trudno wyobrazić sobie wizytę na Podhalu. Wiele osób zamiast magnesów czy pocztówek przywozi z gór właśnie ten góralski przysmak. Jednak w tym roku może to być wyjątkowo droga pamiątka.

Jeszcze w 2018 r. oscypki kosztowały około 20-25 zł. Pierwsze oznaki oscypkowej drożyzny można było zauważyć w roku ubiegłym, kiedy za certyfikowane twarde sery (600-800 g) trzeba było zapłacić około 35 zł za sztukę.

Już wtedy turyści skarżyli się na wysokie ceny. W trakcie tegorocznego urlopu w Zakopanem mogą być jeszcze bardziej rozczarowani. Portal gazeta.pl donosi, że obecnie jeden oscypek kosztuje między 50 a 60 zł.

Ceny oscypków mogą być jeszcze wyższe. Powstają listy oczekujących

Tymczasem wszystko wskazuje na to, że ceny wzrosną jeszcze bardziej. - W najbliższym czasie sery te mogą być jeszcze droższe, bo owce zaczynają już dawać mniej mleka — przyznał Andrzej Gąsienica-Makowski z Towarzystwa Produktu Górskiego w rozmowie z "Gazetą Krakowską". Jego zdaniem do kolejnych podwyżek cen skłania także spore zainteresowanie, które cały czas się utrzymuje.

Co ma wpływ na ceny oscypków? Ogromne znaczenie mają koszty utrzymania owiec, czyli np. jedzenie czy leki. To wszystko drożeje w obliczu rozpędzonej inflacji.

Co więcej, popularnych serów już zaczyna brakować. Na stoiskach w miejscowościach turystycznych roi się od wyrobów o różnych kształtach i gramaturach. Jednak zainteresowanie certyfikowanymi oscypkami jest tak ogromne, że pojawiają się problemy z dostępnością.

Niektórzy byli zmuszeni do ostateczności — w bacówkach tworzą się już pierwsze listy osób oczekujących. Na odbiór popularnych oscypków zamawiający musi czekać do kilku dni.

Jak nie dać się nabrać? Nie każdy oscypek jest prawdziwy

Przeglądając góralskie stoiska, warto pamiętać, że nie wszystkie oferowane sery to oscypki. Ta nazwa jest chroniona od 2008 r. i jest zarezerwowana dla certyfikowanych serów, które wyróżnia okres produkcji.

Prawdziwe oscypki powstają między majem a październikiem, kiedy owce dają mleko. W związku z tym nie ma co liczyć na certyfikowane sery w okresie zimowym. Oryginalny wyrób ma także charakterystyczne wymiary (17-23 cm) i gramaturę (600-800 g). Producenci muszą także pilnować dodatkowych parametrów — domieszka mleka krowiego rasy czerwonej nie może przekraczać 40 proc.

Jak rozpoznać prawdziwego oscypka? Kształtem przypomina dwustronny stożek, ma barwę kremową, a skórkę koloru słomkowego. Smak zależy od wielu elementów m.in. pożywienia owiec czy miejsca ich wypasu.