Myśleliście, że to koniec podwyżek? Nie ma tak łatwo - rachunki za wodę też pójdą w górę

Maria Glinka
22 lipca 2022, 15:52 • 1 minuta czytania
Widmo wyższych rachunków zawisło nad polskimi rodzinami. Okazuje się, że więcej zapłacimy nie tylko za prąd czy gaz. Wody Polskie planują bowiem zwiększyć opłaty za wodę. Podwyżki mogą obowiązywać już od przyszłego roku.
Podwyżka opłat za wodę Marek BAZAK/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

Szalejąca inflacja daje o sobie znać na każdym kroku, a eksperci już ostrzegają, że ceny wzrosną jeszcze bardziej. Z najnowszych prognoz wynika, że szczyt inflacji przypadnie w pierwszym kwartale 2023 r.


Czas na podwyżki opłat za wodę. Samorządy i firmy wodociągowe nie dają rady

Drogi węgiel już teraz spędza sen z powiek wielu Polakom. Na horyzoncie już jawią się podwyżki cen gazu, a Urząd Regulacji Energetyki planuje podnieść ceny prądu.

Tymczasem okazuje się, że w domowe budżety planują uderzyć też Wody Polskie. W najbliższym czasie mogą wzrosnąć opłaty za wodę. Firmy wodociągowe i samorządy nie są w stanie utrzymywać zaniżonych kosztów.

Zgodnie z cennikiem, który został wprowadzony w ubiegłym roku i miał zostać z nami przez kolejne dwa lata, podwyżki oscylują wokół 9-10 proc. Samorządy chciały, żeby były o połowę mniejsze. Wszystko zmieniło się po tym, jak Rosja zaatakowała Ukrainę, co tylko przyspieszyło wzrost cen.

W związku z tym samorządy i przedsiębiorstwa wodociągowe zaczęły domagać się wyższych podwyżek. Wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk przekonywał, że jest szansa na spełnienie ich żądań. - Jeżeli do końca lipca większość samorządów oraz firm wodociągowych wystąpi z takim wnioskiem, to oficjalnie zakończymy obowiązujący sezon taryfowy i od 1 września przystąpimy do zatwierdzania nowych taryf na kolejne lata — przyznał na łamach portalu Prawo.pl.

Ile zapłacimy za wodę? Podwyżki mogą być dotkliwe

Nowe, wyższe ceny miałyby wejść w życie w styczniu 2023 r. "Gazeta Wyborcza" przewiduje, że mogą sięgnąć od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu procent.

Ma to związek z faktem, że 70 proc. firm wodociągowych było na minusie w I kwartale 2022 r. Za ten wynik odpowiadają przede wszystkim podwyżki cen prądu, który jest niezbędny w sieciach wodociągowych. Dla przykładu wodociągi w Jaworznie do tej pory płaciła za prąd 3 mln zł, a teraz - 9 mln zł rocznie. To trzy razy więcej.

Tymczasem prąd cały czas drożeje i nic nie wskazuje na to, aby ten trend miał odwrócić się w najbliższym czasie. Już teraz ceny prądu podskoczyły w porównaniu do kosztów z przełomu 2021 r. i 2022 r.

Na cenę wody w Polsce składają się dwa elementy: stawka za metr sześcienny, która waha się w zależności od województwa między 2,84 zł (woj. lubelskie) a 5,5 zł (woj. śląskie). Do tego należy doliczyć opłatę za odprowadzenie ścieków. W zależności od miasta może to być między 6 a 9 zł.

Gospodarstwo domowe zużywa przeciętnie 15 metrów sześciennych wody. Przy założeniu, że jeden metr sześcienny kosztuje 10 zł, opłata za wodę to 150 zł w skali miesiąca. Jeżeli stawka wzrośnie np. o 20 proc., to miesięcznie opłata podskoczyłaby do 180 zł. W skali roku rodzina zapłaciłaby o 360 zł więcej niż obecnie. To ostrożne wyliczenia, bo Wody Polskie jeszcze nie ujawniły, o ile procent wzrośnie stawka. Faktyczny wzrost rachunków może być zatem jeszcze bardziej dotkliwy.